Co za odpowiedź Stali Ostrów Wielkopolski! Drużyna Andrzeja Urbana w pierwszym meczu serii straciła przewagę własnego parkietu, ale teraz odpowiedziała w wielkim stylu, wygrywając drugą połowę 44:20, a cały mecz 81:64.
Gospodarze od początku wyszli na boisku naładowani pozytywną energią. Walczyli o każdą piłkę. To zaangażowanie dużo kosztowało Davida Brembly'ego, który wchodząc pod kosz poślizgnął się na jednej z reklam i doznał prawdopodobnie poważnego urazu.
To był bardzo duży cios dla ostrowian i kolejna już kontuzja w tym sezonie. Ale Stalówka potrafiła zjednoczyć się po zmianie stron i pokazać prawdziwą moc po obu stronach parkietu. Dominowała zarówno w ataku, jak i obronie. Rozpoczęła trzecią kwartę od zrywu 17-2 i to był kluczowy moment. Wszystko się zmieniło.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: To nie jest fake. Szalona parada bramkarza
Stalówkę prowadził świetny Aigars Skele, autor 19 punktów i 11 asyst. Ale kapitalny był też Rodney Chatman, okrzyknięty później przez kibiców MVP meczu. Amerykanin zdobył 15 oczek, trafiając 4 na 7 rzutów z gry i 6 na 7 wolnych.
Goście trafili w sumie tylko 6 na 22 rzuty za trzy i popełnili aż 20 strat. Najwięcej w ich zespole, bo 15 punktów, rzucił Hassani Gravett.
Co ciekawe, Stal prowadziła w niedzielę przez 19 minut, a WKS Śląsk przez 18. Przewaga ostrowian w kulminacyjnym momencie osiągnęła 18 punktów (73:55).
Trzeci mecz serii, tym razem we Wrocławiu, odbędzie się w najbliższy czwartek. Aktualnie jest remis (1-1).
Wynik:
Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski - WKS Śląsk Wrocław 81:64 (14:19, 23:25, 24:7, 20:13)
Arged BM Stal: Aigars Šķēle 19, Rodney Chatman 15, Tomasz Gielo 14, Nemanja Djurisić 10, Ojars Silins 8, Laurynas Beliauskas 7, Krzysztof Sulima 4, David Brembly 2, Michał Chyliński 2, Wiktor Sewioł 0.
WKS Śląsk: Hassani Gravett 15, Angel Nunez 13, Dusan Miletić 11, Marek Klassen 8, Daniel Gołębiowski 7, Jakub Nizioł 4, Artsiom Parakhouski 4, Mateusz Zębski 2, Saulius Kulvietis 0, Aleksander Wiśniewski 0.
Stan serii: 1-1
Zobacz także:
Nic dwa razy się nie zdarza? A jednak! Co za emocje
Szok w Ostrowie! Śląsk złamał Stal