Bartosz Diduszko: Jesteśmy drużyną, która nigdy się nie poddaje

Paweł Patyra

W czołowej ósemce I ligi znalazło się dwóch beniaminków. Jeden z nich to [tag=21939]WKK ProBiotics Wrocław[/tag], który ma szansę na zajęcie nawet 4. pozycji.

Awans do fazy play-off wrocławski zespół zapewnił sobie w poprzedniej kolejce. Zwycięstwo z Wikaną Startem Lublin okazało się niezwykle cenne. - Cały sezon gramy konsekwentnie. Mamy swój cel, który chcemy zrealizować. Powolutku staraliśmy się dojść do tego punktu, w którym teraz jesteśmy i walczymy dalej - w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl podkreśla Bartosz Diduszko.

Mimo wszystko koszykarze WKK ProBiotics nie wybiegają myślami w przyszłość. Przed nimi jeszcze dwa mecze na finiszu sezonu zasadniczego, a zwycięstwa mogą dać im przewagę parkietu w kolejnej części rozgrywek. Temat awansu do Tauron Basket Ligi jednak nie istnieje. - Skupiamy się na każdym kolejnym meczu. Na pewno jest jakaś ulga, ale staramy się o jak najlepsze miejsce przed play-offami - przekonuje 26-letni zawodnik.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

W Lublinie wrocławianie udowodnili, że w czołówce nie znaleźli się na wyrost. W ostatnich sekundach zachowali zimną krew i zgarnęli dwa punkty. - Jesteśmy drużyną z charakterem, która nigdy się nie poddaje. Zawsze gramy do końca z wiarą. Nawet jak przegrywaliśmy pięcioma punktami na minutę przed końcem, to wszyscy wierzyli, że ten mecz jeszcze możemy wygrać i udało się - zauważa Diduszko.


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl