Jan Grzeliński: Nasze miejsce w tabeli nie jest przypadkiem
Przed ostatnim meczem sezonu WKK ProBiotics Wrocław gra już tylko o zapewnienie sobie przewagi własnego parkietu, ponieważ awans do play-off wrocławianie wywalczyli wcześniej w wielkim stylu.
Przed debiutem na pierwszoligowych parkietach beniaminek z Wrocławia wziąłby czwartą lokatę w ciemno. W ostatniej kolejce WKK ProBiotics może sobie zapewnić przewagę własnego parkietu w pierwszej rundzie play-off. Podopieczni trenera Pawła Turkiewicza to mieszanka rutyny i doświadczenie z młodzieńczą fantazją, której efekty są więcej nadspodziewanie dobre. Jednym z liderów WKK jest debiutujący w tym sezonie na zapleczu TBL, Jan Grzeliński. - Cały sezon ciężko pracowaliśmy na taki wynik, a nasza lokata jest efektem naszych starań. Nie uważam tego za przypadek czy nadmierne szczęście - przyznaje młody rozgrywający wrocławian.
Na co stać wrocławian w fazie play-off? - W play-off na pewno będziemy grać agresywnie i z ogromnym zaangażowaniem. Dla wielu z nas są to pierwsze mecze w play-off w I lidze, także zdobywamy kolejne doświadczenia - słusznie zauważa Grzeliński. Wrocławianie nie mają nic do stracenia, a zamierzony cel awans do play-off już osiągnęli. Teraz obok sprawienia niespodzianki wrocławianie mogą zyskać coś znacznie cenniejszego - doświadczenie, które zacznie procentować w niedalekiej przyszłości. - Wierzę, że nasz zespół może sporo namieszać - dodaje młody rozgrywający.