Kyle Shiloh: Zespół nabiera kształtu
- Nasz zespół powoli nabiera kształtu. Nie gramy jeszcze tego, co powinniśmy grać, ale wszystko idzie w dobrym kierunku - mówi Kyle Shiloh, rzucający obrońca Energi Czarnych Słupsk.
Słupszczanie wrócili z XII Memoriału im. Wojciecha Michniewicza w doskonałych humorach. Wygrywając trzy mecze, kolejno z Anwilem, Polskim Cukrem i Treflem, zasłużenie zwyciężyli w toruńskim turnieju. Zespół Dejana Mijatovicia pokazał, że wśród uczestników imprezy rzeczywiście, na trzy tygodnie przed rozpoczęciem sezonu, prezentuje obecnie najlepszą formę.
Strzałem w dziesiątkę Czarnych Panter wydaje się być zatrudnienie amerykańskiego duetu na pozycjach obwodowych: William Franklin - Kyle Shiloh. Ten pierwszy rzucał przeciętnie 14,3 punktu w każdym z trzech spotkań memoriału (za co dostał statuetkę MVP), a drugi niewiele mniej - 13,7. Dodatkowo, w starciu z Treflem Shiloh otarł się o triple-double, notując 15 punktów, 12 asyst i osiem zbiórek.
- To był dobry test dla nas. Mogliśmy sprawdzić się na tle silnych rywali i dobrze jest wiedzieć, że nasza praca na treningach daje efekty. Wygraliśmy trzy mecze, a z tego co wiem, nasi przeciwnicy to naprawdę silne ekipy - mówi Shiloh, dodając. - Nasz zespół powoli nabiera kształtu. Nie gramy jeszcze tego, co powinniśmy grać, ale wszystko idzie w dobrym kierunku.
- Wyniki nie mają większego znaczenia, ale lepiej jest oczywiście wygrywać, niż przegrywać. Ostatnio ciężko trenowaliśmy, w nogach naprawdę czujemy zmęczenie. Nie przyjechaliśmy jednak z zamiarem poddania się i wyszło bardzo pozytywnie - komentuje Shiloh.
- Myślę, że jednak sporo pracy jeszcze przed nami. Przede wszystkim mieliśmy problemy z grą na zbiórce, choć to normalne, bo przecież brakuje nam dwóch wysokich. Przez ich absencję musieliśmy grać w innej rotacji, ale to też zaprocentuje. Zobaczyliśmy bowiem, że umiemy radzić sobie nawet wtedy, gdy gramy niepełnym zestawieniem - kończy Amerykanin.
Borowski oraz Gruszecki mają być gotowi na rozpoczęcie sezonu. Nowakowski prawdopodobnie wróci do gry dopiero mniej więcej w połowie października.