Miodrag Rajković: Budujemy system na lata
PGE Turów Zgorzelec czwartkowym meczem z [tag=8851]EA7 Emporio Armani Mediolan[/tag] zakończy swój udział w Eurolidze. - Jestem usatysfakcjonowany z debiutu w tych rozgrywkach - podkreśla Miodrag Rajković.
Ekipa PGE Turowa Zgorzelec zadebiutowała w rozgrywkach Euroligi. Ekipa z Dolnego Śląska miała sporego pecha w losowaniu, ponieważ w grupie C znalazło się pięciu mistrzów z różnych krajów - Hiszpanii (FC Barcelona), Włoch (EA7 Emporio Armani Mediolan), Turcji (Fenerbahce Stambuł mężczyźni), Grecji (Panathinaikos Ateny) i Niemiec (Bayern Monachium).
Po dziewięciu spotkaniach zgorzelczanie na swoim koncie mają jedno zwycięstwo i osiem porażek. PGE Turów w Lubinie pokonał Bayern Monachium. Pomimo takiego bilansu - w Zgorzelcu panuje zadowolenie z takiego stanu.
- Jestem usatysfakcjonowany, a powiedziałbym nawet, że jestem bardzo zadowolony z występów mojej drużyny. Trzeba zwrócić uwagę na fakt, że mieliśmy wspaniałych rywali na swojej drodze. To są prawdziwe marki na europejskim rynku. To wspaniałe przeżycie dla moich zawodników. Walczyliśmy, staraliśmy się. Czy mogliśmy coś więcej zrobić? Jestem naprawdę zadowolony z postawy moich podopiecznych - przyznaje w rozmowie z naszym portalem Miodrag Rajković, opiekun PGE Turowa Zgorzelec.
- Trzeba zdać sobie sprawę, że w drugim sezonie będzie nam łatwiej o dobry wynik. W pierwszym roku zależało nam na tym, żeby zbudować system na lata. Potrzeba nam czasu. Uważam, że pomimo bardzo trudnych rywali, pokazaliśmy duże możliwości. Gramy naprawdę dobrą koszykówkę - zaznacza Rajković.
Po przygodzie w Eurolidze, zgorzelczanie przystąpią do walki w rozgrywkach Pucharu Europy. Czy doświadczenie nabyte w dziesięciu meczach z renomowanymi rywalami przyniesie korzyści? - Oczywiście, że tak, ale trzeba zwrócić uwagę na fakt, że w Pucharze Europy tam również są silni rywale - Lietuvos, Bamberg, czy Lokomotiv Kubań - komentuje serbski szkoleniowiec PGE Turowa Zgorzelec.