NBA: Fenomenalny występ Klaya Thompsona, Harden dał wygraną Rakietom!

East News
East News

Kapitalnie spisał się Klay Thompson w meczu z Sacramento Kings. Jeden z liderów GSW zdobył aż 52 punkty i poprowadził swoją drużynę do wygranej! Podobnie uczynił nieco mniej skuteczny James Harden!

To był genialny występ 24-letniego zawodnika. Inaczej tego ująć nie można. Zresztą wystarczy bliżej przyjrzeć się jego grze, aby jeszcze w większym stopniu zwrócić uwagę na jego wyczyn. W trzeciej kwarcie Klay Thompson był wprost nie do zatrzymania. Sacramento Kings mogło co najwyżej pomarzyć o tym, aby go zatrzymać.

Jeden z liderów Golden State Warriors tuż po wznowieniu gry niemal w pojedynkę walczył z gośćmi. Amerykanin w ciągu dziesięciu minut powiększył - swój i drużyny - dorobek o aż 37 punktów (!), trafiając 9 rzutów z dystansu (!). To robi piorunujące wrażenie. Thompson zatem sam zdobył o 15 "oczek" więcej niż cała ekipa Kings.
[ad=rectangle]
24-letni koszykarz ustanowił rekord w zdobytych punktach w jednej kwarcie oraz rekord w trafionych "trójkach". Tym samym pobił wieloletnie wyniki. W ogóle Thompson rozegrał najlepszy mecz w swojej karierze. Krótko mówiąc, to była jego noc.

Warriors nie mieli najmniejszych problemów z pokonaniem przeciwnika. Sacramento było niegroźne, jedynie w drugiej odsłonie spotkania zdołało nieco zbliżyć się do gospodarzy, lecz ich ofensywa nie była w stanie dorównać ekipie Steve'a Kerra. Wojownicy zanotowali tym samym 35 zwycięstwo w obecnym sezonie.

Wiele emocji było w Phoenix. Houston Rockets staczyli emocjonujący bój z Suns, którzy walczyli do samego końca. Początek był udany w wykonaniu podopiecznych Kevina McHale'a. Zespół z Teksasu zdołał bowiem odskoczyć i przez pewien czas utrzymywał dystans. W czwartej kwarcie gospodarze ruszyli jednak do ofensywy i byli o krok od wygranej.

Przeszkodził im jednak James Harden. Lider Rakiet po raz kolejny stanął na wysokości zadania. Amerykanin zagrał świetne spotkanie, notując double-double (33 punkty, 10 asyst oraz 6 zbiórek). Mało tego, to on przechylił szalę zwycięstwa na korzyść swojej drużyny. 25-letni zawodnik w końcówce był nad wyraz aktywny i nie zamierzał odpuścić. Dokładnie 0,1 sekundy przed ostatnią syreną zdobył dwa punkty, które sprawiły, że goście pokonali Phoenix.

Od dłuższego czasu w wyśmienitej dyspozycji znajdują się koszykarze Atlanta Hawks. Tym razem zdołali oni wygrać z Oklahoma City Thunder. To już piętnasta wygrana z rzędu Jastrzębi, które mają już na swoim koncie 36 zwycięstw i tylko 8 porażek.

Drużyna Scotta Brooksa miała spore wahania dyspozycji. W pierwszej i trzeciej kwarcie Grzmot prezentował się świetnie w ataku. Wyglądało na to, że stać gospodarzy na zywcięstwo. Wszystko przekreśliła jednak postawa w drugiej i czwartej odsłonie. W tych kwartach OKC nie zdołało rzucić choćby po 20 punktów. Skuteczności zabrakło liderom - Kevin Durant trafił tylko 8 z 22 rzutów z gry, Russell Westbrook był nieco lepszy, bo on miał 50 procentową skuteczność, ale co z tego skoro gorzej wypadł Serge Ibaka oraz zmiennicy. Rezerwowi w ogóle mieli niewielki wpływ na dorobek gości.

Tymczasem Hawks zagrali równo i solidnie. W całym spotkaniu ich skuteczność z gry wyniosła ponad 48 procent, co jest świetnym wynikiem. Poza tym gospodarze byli bezbłędni na linii rzutów wolnych. Najlepiej spisał się Paul Millsap, który jako jeden z dwóch graczy Atlanty zanotował double-double. 29-letni zawodnik uzbierał 22 punkty i 10 zbiórek oraz 3 asysty. Oprócz niego odbrze wypadli też Al Horford (14 punktów, 12 zbiórek) oraz Jeff Teague (17 punktów, 9 asyst).

Philadelphia 76ers - Toronto Raptors 86:91 (30:22, 11:26, 21:15, 24:28)
(Covingon 18, McDaniels 14, Noel 12, Carter-Williams 12, Sims 11, Mbah a Moute 10 - Lowry 21, Patterson 14, Vasquez 12, Valanciunas 11, Williams 11)

Atlanta Hawks - Oklahoma City Thunder 103:93 (23:30, 25:17, 32:28, 24:18)
(Millsap 22, Teaue 17, Horford 14, Carroll 13, Schroder 13 - Westbrook 22, Durant 21, Ibaka 13)

Cleveland Cavaliers  - Charlotte Hornets 129:90 (33:13, 42:27, 28:23, 26:27)
(James 25, Smith 21, Irving 18, Mozgow 14 - Jefferson 22, Kidd-Gilchrist 15, Stephenson 10, Biyombo 10)

Miami Heat - Indiana Pacers 89:87 (26:18, 28:19, 21:27, 14:23)
(Deng 23, Bosh 19, Wade 13 - Scola 14, Hill 13, Watson 13, West 12)

New York Knicks - Orlando Magic 113:106 (20:26, 31:24, 31:28, 31:28)
(Anthony 25, Smith 19, Thomas 16, Galloway 15, Hardaway 13 - Vucević 34, Oladipo 15, Frye 14)

Dallas Mavericks - Chicago Bulls 98:102 (21:30, 30:24, 24:26, 23:22)
(Nowitzki 24, Parsons 19, Ellis 17, Chandler 10 - Butler 20, Rose 20, Gibson 15, Gasol 13, Snell 10)

Minnesota Timberwolves - New Orleans Pelicans 84:92 (20:24, 24:21, 19:24, 21:23)
(Young 15, Dieng 14, Wiggins 13, Peković 13, Williams 12, Budinger 10 - Davis 21, Gordon 20, Evans 17, Cunningham 14)

San Antonio Spurs - Los Angeles Lakers 99:85 (31:15, 25:23, 20:23, 23:24)
(Parker 17, Leonard 15, Ginobili 15, Duncan 14 - Youn 17, Ellington 11, Clarkson 11, Hill 10, Boozer 10)

Denver Nuggets - Boston Celtics 99:100 (28:20, 20:22, 26:33, 25:25)
(Nelson 23, Afflalo 20, Hickson 15, Chandler 14, Faried 11 - Bradley 18, Bass 17, Sullinger 14, Zeller 11, Turner 10)

Phoenix Suns - Houston Rockets 111:113 (24:32, 28:28, 25:27, 34:26)
(Bledsoe 25, Thomas 22, Markieff Morris 21, Green 15, Marcus Morris 12 - Harden 33, Motiejunas 15, Beverley 14, Smith 14, Brewer 14, Dorsey 14, Ariza 11)

Golden State Warriors - Sacramento Kings 126:101 (34:25, 22:26, 41:22, 29:28)
(Thompson 52, Speight 19, Green 11, Curry 10 - Cousins 28, Collison 15, Miller 13, Stauskas 11)

Źródło artykułu: