Erin Phillips: Powrót do Polski? Nie da się wykluczyć
Doskonale znana kibicom TBLK Australijka niedługo zacznie przygotowania do sezonu WNBA. Czy potem znów zobaczymy ją na parkietach naszej ekstraklasy?
Rozgrywki w Polsce powoli zmierzają do decydujących rozstrzygnięć. Za parę dni drużyny zainaugurują fazę play off, która wyłoni finalistów. W kuluarach jednak rozmowy coraz częściej wybiegają znacznie dalej. Oczywiście jedną z istotniejszych kwestii są przymiarki transferowe. Wkrótce bowiem rozpoczną się roszady kadrowe, a co a tym idzie cały proces budowania zespołów. Analizując historię zmian na pewno nie zabraknie.
Obecnie bez stałego pracodawcy pozostaje Erin Phillips, która ostatnio grała w Good Angels Koszyce. Sytuacja organizacyjna Słowaczek sprawiła, że trudno przychodziło wiązać z nimi większe nadzieje. Eks-gwiazda Lotosu Gdynia i Wisły Can Pack szybko otrzymała angaż w Los Angeles Sparks, niemniej elitarna liga WNBA rywalizuje jedynie podczas miesięcy letnich stąd naturalnie pojawiają się pytania dotyczące przyszłości koszykarki.
Ona sama nie neguje powrotu do znanych sobie stron. W naszym kraju spędziła świetny okres kariery, zdobywając kilka mistrzowskich tytułów. - Generalnie nie da się wykluczyć takiego rozwojowi wydarzeń, lecz jest wciąż za wcześnie na konkrety - mówi dla SportoweFakty.pl Phillips.
W oficjalnych występach pod trykotem krakowskiej ekipy uzyskiwała średnio blisko 12 punktów, wydatnie pomagając m in. awansować do turnieju FinalEight 2012 zrzeszającego ośmiu najlepszych przedstawicieli Starego Kontynentu.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.