Rosa zagrała bez Jeszke i Mirkovicia, ale wrócili już do treningów

Piotr Dobrowolski

W niedzielnym meczu z Jeziorem Rosa musiała sobie radzić bez dwóch skrzydłowych - Damiana Jeszke i Urosa Mirkovicia. Okazuje się jednak, że na play-offy obaj będą już gotowi.

W składzie Rosy na spotkanie z Jeziorem zabrakło Urosa Mirkovicia. Było to o tyle dziwne, że przed meczem z obozu radomian nie dochodziły żadne niepokojące sygnały na temat sytuacji zdrowotnej skrzydłowego. Z kolei w kadrze znalazł się Damian Jeszke, który początkowo miał jeszcze pauzować. Na parkiecie jednak się nie pojawił.

Przypomnijmy, iż młody zawodnik nabawił się kontuzji naderwania lewego mięśnia prostego uda przed dwoma tygodniami. Z tego powodu nie pojechał z drużyną do Słupska. 

Przeciwko Enerdze Czarnym wystąpił natomiast Mirkovic. Spotkanie z tarnobrzeżanami oglądał jednak tylko z perspektywy ławki rezerwowych. Na rywalizację w fazie play-off z AZS-em Koszalin obaj zawodnicy powinni być już gotowi. - Damian i Uros w poniedziałek wrócili do treningów - informuje Wojciech Kamiński.

Walkę Rosy z Akademikami rozpoczną dwa spotkania w Koszalinie. Pierwszy mecz zostanie rozegrany w piątek, drugi - w niedzielę.


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl