Josh Smith w Los Angeles Clippers

Patryk Pankowiak

To, czego nie udało się osiągnąć w Teksasie, Josh Smith chce zrealizować w Hollywood. 29-latek zgodził się na obniżkę płac specjalnie, by dołączyć do drużyny gwiazd Doca Riversa.

Nie Los Angeles Lakers, a lokalnych przeciwników legendarnych purpurowo-złotych można obok San Antonio Spurs okrzyknąć zwycięzcami tegorocznego lata. Los Angeles Clippers zdołali przekonać DeAndre'a Jordana, by ten zdecydował się na przedłużenie kontraktu, a ponadto przechwycili wartościowych pod wieloma aspektami Lance'a Stephensona czy Paula Pierce'a. Do drużyny Doca Riversa koniecznie dołączyć chciał również Josh Smith.

29-latek zrezygnował z dodatkowego miliona dolarów, który mógł otrzymać w Teksasie i zdecydował się podpisać minimalny kontrakt dla weterana w Hollywood. Nowa umowa skrzydłowego opiewa na półtora miliona amerykańskiej waluty. J-Smoove liczy przede wszystkim na to, że wreszcie zdobędzie mistrzowski pierścień. W rotacji Riversa może okazać się cennym wsparciem z ławki rezerwowych.

Josh Smith gra w NBA nieprzerwanie od 2004 roku - czasami z lepszym, czasami gorszym skutkiem. Rozpoczynał w Atlancie, a następnie przeniósł się do Detroit Pistons. Sezon 2014/2015 spędził w Houston, reprezentując barwy tamtejszych Rockets. Rozegrał 55 meczów, zdobywając średnio 12,0 punktu, 6,0 zbiórki i 2,6 asysty.

< Przejdź na wp.pl