Raport po Bydgoszczy: Marcin Gortat liderem, ale nie egoistą

Patryk Kurkowski

Reprezentacja Polski wygrała wszystkie trzy mecze w Bydgoszcz Basket Cup. Biało-Czerwoni wyraźnie poprawili się w kilku elementach. Liderem kadry był Marcin Gortat, który tym razem pracował z większą korzyścią dla drużyny.

Już na wstępie warto dodać, że zestaw rywali w Bydgoszczy był znacznie łatwiejszy niż tydzień wcześniej w Hamburgu. Islandia czy Liban nie są drużynami z wysokiej półki. Jedynie Belgów można było uznać za dość wymagających przeciwników, ale - dość niespodziewanie - Biało-Czerwoni poradzili sobie z nimi z ogromną łatwością.

Klasę rywali potwierdzają statystyki. Uczestnicy Bydgoszcz Basket Cup nie mieli zbyt wiele do zaoferowania w ofensywie. Przyjezdnym problemy sprawiały nawet rzuty wolne. W meczach z naszą reprezentacją ich skuteczność nie wyniosła nawet 60 procent. Jeszcze gorzej było w próbach z gry.

Taka efektywność to w sporej mierze efekt miernych umiejętności Libańczyków czy Islandczyków, ale jest w tym również zasługa graczy Mike'a Taylora. Polacy bronili lepiej niż w Hamburgu, o czym przekonali się podopieczni Eddy'ego Casteelsa.

Tak rzucali rywale Polaków w Bydgoszczy:

Rywal Rzuty za 1 Rzuty za 2 Rzuty za 3
Islandia 7/14 17/36 8/31
Belgia 10/15 9/26 8/30
Liban 9/15 16/45 6/18
Suma 26/44 42/107 22/79
Skuteczność 59,1 procent 39,3 procent 27,8 procent


W Bydgoszczy żaden z oponentów nie potrafił zdominować nas w strefie podkoszowej. To dobrze, ale.. spójrzmy też nas zestaw wysokich koszykarzy u gości. Powiedzmy sobie szczerze - nie sprawiali dobrego wrażenia. Biało-Czerwoni potwierdzili jedynie, że potrafią ograniczyć poczynania rywali, zwłaszcza po własnych stratach. To niewątpliwie będzie istotne na mistrzostwach Europy, ale tam poziom rywali będzie zupełnie inny.

W ten sposób Biało-Czerwoni tracili punkty:

Rywal Punkty po szybkim ataku Punkty ze strat Punkty drugiej szansy Punkty spod kosza Punkty rezerwowych
Islandia 11 15 9 22 28
Belgia 1 5 8 14 30
Liban 11 6 8 26 17
Suma 25 26 25 62 75
Średnio 8,3 8,7 8,3 20,7 25


[nextpage]

Reprezentacja Polski w trzech spotkaniach miała okazję popracować nad ofensywą. Co prawda żaden z rywali nie zachwycał w defensywie i nie zmusił naszych zawodników do naprawdę wytężonej pracy, ale nie zmienia to faktu, że tym razem wypadliśmy nieco lepiej.

Biało-Czerwonym udało się poprawić praktycznie w każdym elemencie, ale największą uwagę zwraca dominacja w strefie podkoszowej. W trzech spotkaniach nasi zawodnicy zdobywali w ten sposób średnio 39,3 punktu. To świetny wynik, który pozwolił uniknąć większych kłopotów. 

Jak Polacy zdobywali punkty w Bydgoszcz Basket Cup:

Rywal Punkty po szybkim ataku Punkty ze strat Punkty drugiej szansy Punkty spod kosza Punkty rezerwowych
Islandia 19 21 10 40 22
Belgia 3 11 11 28 25
Liban 10 17 13 50 35
Suma 32 49 34 118 72
Średnio 10,7 16,3 11,3 39,3 24

  

Wciąż jednak można mieć zastrzeżenia do dwóch elementów - rzutów wolnych i "trójek". W pierwszym przypadku bywa tak, że Polacy jednego dnia potrafią trafiać regularnie, by w kluczowym momencie zawodzić. A przecież to łatwy sposób na powiększanie swojego dorobku.

Niestabilni jesteśmy również na dystansie. Z Islandią w rzutach zza łuku wyglądaliśmy naprawdę solidnie i pozwoliło nam to de facto odskoczyć przeciwnikowi w drugiej połowie. W kolejncyh dwóch potyczkach efektywność była już wyraźnie niższa. Najgorzej było w ostatnim spotkaniu z Libanem, kiedy to Polacy trafili raptem 5 z 23 rzutów za trzy.

Jak rzucali Polacy w Bydgoszczy:

Rywal Rzuty za 1 Rzuty za 2 Rzuty za 3
Islandia 9/21 25/39 7/20
Belgia 13/21 16/35 9/27
Liban 9/13 26/46 5/23
Suma 31/55 67/110 21/70
Skuteczność 56,4 procent 60,9 procent 30 procent


[nextpage]

Podobnie jak w zawodach Ergo Supercup w Hamburgu trener Taylor dał szansę wykazać się niemal wszystkim. Jedynie Robert Skibniewski grał niewiele i dopiero w ostatnim meczu spędził na parkiecie 20 minut. Trzeba jednak pamiętać, iż doświadczony rozgrywający niedawno ponownie dołączył do kadry, a wcześniej trenował - na innych obciążeniach - z Anwilem. Potrzebował zatem trochę czasu.

W statystykach widać, że spory postęp względem poprzedniego raportu zanotował Damian Kulig. 28-letni podkoszowy był ważnym ogniwem Biało-Czerwonych w Bydgoszcz Basket Cup. Były koszykarz PGE Turowa odpłacił się dobrą grą, choć ciężko powiedzieć, czy to efekt rosnącej formy, czy po prostu poziomu rywali.

Solidny poziom utrzymują Adam Waczyński i Mateusz Ponitka. Ten drugi - niejako na potwierdzenie - został wybrany MVP turnieju w Bydgoszczy. Nie można też zapomnieć o Karolu Gruszeckim. 25-letni zawodnik wrócił po lekkim urazie i wypadł naprawdę przyzwoicie.

Średnie statystyki Polaków w Bydgoszcz Basket Cup

Zawodnik Występy minuty punkty zbiórki asysty straty +/-
Aleksander Czyż 3 11:01 3,7 3 0,3 1,3 2
Aaron Cel 3 16:09 6,7 6,7 0,3 0,7 31
A.J. Slaughter 2 15:39 5,5 1,5 2,5 1 36
Damian Kulig 3 21:50 11,3 6,7 1,7 1,3 22
Mateusz Ponitka 3 23:39 9,3 3,3 2,7 1,3 40
Adam Waczyński 3 22:12 9 2,7 2 1,3 31
Marcin Gortat 2 16:59 12,5 8 4 0,5 37
Łukasz Koszarek 3 17:21 2 1,3 1,7 2 15
Przemysław Zamojski 3 13:41 4,3 0,7 1 1 15
Przemysław Karnowski 3 16:30 5,3 3,7 1,3 1,3 12
Karol Gruszecki 3 16:58 8,7 4,3 1,7 1,3 20
Robert Skibniewski 3 7:59 2,7 0,3 1,3 1 -1


Wciąż jednak są w naszych szeregach koszykarze, których stać na zdecydowanie więcej. Przemysław Karnowski raz gra beznadziejnie, by w kolejnym spotkaniu się poprawić i być już dość mocnym punktem reprezentacji. Tyle że znowu prawdziwą odpowiedź da nam starcie z mocniejszym rywalem na mistrzostwach Europy.

Inaczej wygląda to z Przemysławem Zamojskim i Łukaszem Koszarkiem. Obaj nie są w wysokiej formie i obaj mają też problemy ze skutecznością, zwłaszcza na dystansie. Są to co prawda opcje raczej rezerwowe, ale ich wejście wcale nie utrzymuje nas na podobnym czy lepszym poziomie.

Skuteczność rzutowa Polaków w Bydgoszcz Basket Cup

Zawodnik Rzuty za 1 (skuteczność) Rzuty za 2 (skuteczność) Rzuty za 3 (skuteczność)
Aleksander Czyż 6/10 (60 procent) 4/7 (57,1 procent) -
Aaron Cel 3/6 (50 procent) 7/8 (87,5 procent) 1/7 (14,3 procent)
A.J. Slaughter 4/6 (66,7 procent) 2/6 (33,3 procent) 1/6 (16,7 procent)
Damian Kulig 2/4 (50 procent) 10/13 (76,9 procent) 4/10 (40 procent)
Mateusz Ponitka 0/1 (0 procent) 11/14 (78,6 procent) 2/7 (28,6 procent)
Adam Waczyński 6/8 (75 procent) 3/6 (50 procent) 5/15 (33,3 procent)
Marcin Gortat 3/7 (42,9 procent) 11/22 (50 procent) -
Łukasz Koszarek - 3/11 (27,3 procent) 0/5 (0 procent)
Przemysław Zamojski - 5/7 (71,4 procent) 1/8 (12,5 procent)
Przemysław Karnowski 4/7 (57,1 procent) 6/13 (46,2 procent) -
Karol Gruszecki 1/4 (25 procent) 5/11 (45,5 procent) 5/9 (55,6 procent)
Robert Skibniewski 2/2 (100 procent) 0/2 (0 procent) 2/3 (66,7 procent)


[nextpage]

Gorąca dyskusja o roli Marcina Gortata w kadrze pojawiła się po turnieju w Hamburgu. Wtedy ze statystyk jasno wynikało, że bez naszego jedynaka w NBA Biało-Czerwoni radzą sobie lepiej. Sytuacja się jednak zmieniła w Bydgoszczy.

31-letni zawodnik ponownie zagrał w dwóch spotkaniach i w obu wypadł naprawdę korzystnie. Obecność Gortata dobrze wpływała też na resztę drużyny. Co warte podkreślenia, koszykarz Washington Wizards - mimo ogromnej przewagi w strefie podkoszowej - nie dominował samodzielnie, ale więcej dogrywał do kolegów. Zyskał na tym chociażby wspomniany wcześniej Kulig.

Było to zresztą widać w statystykach. Lider reprezentacji zdobywał w Bydgoszcz Basket Cup znacznie mniej punktów niż w Hamburgu, ale więcej zbierał i asystował. Gortat miał przecież średnio 4 asysty, co... było najlepszym wynikiem w zespole.

Islandia Belgia Suma
Z Marcinem Gortatem 20 17 37
Bez Marcina Gortata -5 3 -2


[nextpage]

W okresie przygotowawczym Biało-Czerwoni rozegrali dwanaście meczów. Większość z nich zdołali wygrać, co zawdzięczają bezbłędnej postawie w ostatnim turnieju. Ciężko jednak powiedzieć, czy Polacy są gotowi do walki o wysokie cele na mistrzostwach Europy.

Podopieczni Taylora sprawdzilisię de facto na tle trzech, czterech mocnych rywali (Słowenia, Hiszpania, Turcja, Niemcy). Bilans tych starć to wygrana i trzy porażki. Z drugiej strony warto podkreślić, że jedynie nasi zachodni sąsiedzi potrafili nas wysoko pokonać.

W pierwszym spotkaniu EuroBasketu Polacy zmierzą się z Bośnią i Hercegowiną.

Wyniki meczów kontrolnych Polski przed EuroBasketem
Polska - Liban 76:59
Polska - Belgia 72:52
Polska - Islandia 80:65
Polska - Łotwa 80:81
Polska - Niemcy 69:82
Polska - Turcja 83:73
Polska - Angola 79:77
Polska - Hiszpania 64:71
Polska - Słowenia 97:98 (po dogrywce)
Polska - Łotwa 82:84
Polska - Czechy 65:64
Polska - Czechy 70:52
Bilans: 7 zwycięstw, 5 porażek

< Przejdź na wp.pl