Jhasmine Player: Nadal czeka nas dużo pracy
Artego Bydgoszcz jako pierwszy zespół w tym sezonie wygrał z Pszczółką AZS UMCS w Lublinie. Jedna z liderek drużyny przekonuje, że mecz z wicemistrzyniami Polski był do wygrania.
Pszczółka AZS UMCS Lublin rozpoczęła sezon od bilansu 6:1 będąc prawdziwą rewelacją. Ostatnie dwa mecze przyniosły jednak dwie porażki. Pierwszą w Gdyni, drugą przed własną publicznością z Artego Bydgoszcz.
- Artego to bardzo dobry zespół i zdawałyśmy sobie doskonale z tego sprawę, że to będzie prawdziwa bitwa o zwycięstwo. My próbujemy stworzyć właśnie taki zespół. Dążymy do tego swoją ciężką pracą - mówi Jhasmin Player, amerykańska skrzydłowa Pszczółki.
Bydgoski zespół przystępował do tego meczu jako faworyt i wywiązał się ze swojej roli. Łatwo jednak nie było, bowiem lublinianki postawiły się mocno. - Mecz z Artego pokazał, że nadal czeka nas dużo pracy. Pracy każdego dnia, żeby być coraz lepszym i móc rywalizować z topowymi drużynami w tej lidze - dodaje.
Sama Player trafiła do Pszczółki AZS UMCS jako gwiazda TBLK. Amerykanka poprzedni sezon spędziła w Ślęzie Wrocław, gdzie byłą prawdziwą liderką, a jej średnie wynosiły 19,2 punktu i 7,5 zbiórki na mecz. Teraz jej "słupki" mocno spadły do poziomu 11,3 punktu i 4,8 zbiórki, spędzając na parkiecie średnio zaledwie pięć minut mniej i oddając tylko trzy rzut mniej, w porównaniu z grą w Ślęzie.
Przeciwko Artego Player jednak zagrała dobrze, kończąc spotkanie z dorobkiem 14 punktów. Jako jedyna w swoim zespole zapisała na swoim koncie dwucyfrową zdobycz punktową.