WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski

ACK UTH Rosa Radom chce ponownie sprawić niespodziankę

Piotr Dobrowolski

Przed ACK UTH Rosą Radom nie lada wyzwanie - podejmie lidera pierwszej ligi, Max Elektro Sokół Łańcut. Podopieczni Karola Gutkowskiego chcą powtórzyć sensację sprzed dwóch tygodni, gdy pokonali drugą wówczas Spójnię Stargard.

Trwa maraton domowych meczów ACK UTH Rosy. Rozpoczął się przed dwoma tygodniami, gdy radomianie sensacyjnie pokonali w Hali Sportowej UTH wicelidera tabeli, Spójnię Stargard (91:81). W ostatniej, czternastej kolejce nie poszli jednak za ciosem, ulegając Kotwicy Kołobrzeg 65:69. Na własnym terenie zagrają jeszcze trzy najbliższe spotkania. Największe wyzwanie czeka ich w sobotnie popołudnie (początek zawodów o godz. 17), gdy podejmą zdecydowanego faworyta pierwszej ligi mężczyzn, Max Elektro Sokół Łańcut.

Podopieczni Dariusza Kaszowskiego legitymują się bilansem 13-1. Jedyną, bardzo niespodziewaną porażkę ponieśli przed własną publicznością z KSK Notecią Inowrocław (77:82) w dziewiątej serii gier. Poza tym kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa, a o ich sile przekonała się między innymi Legia Warszawa, która przegrała u siebie 60:65.

Radomska drużyna zagra wzmocniona Filipem Zegzułą i Maciejem Bojanowskim, a więc zawodnikami posiadającymi podwójne licencje, pozwalające na występy w Polskiej Lidze Koszykówki i na jej zapleczu. Zabraknie natomiast Damiana Jeszkego, który w minioną środę, w pojedynku Ligi Mistrzów z BK Ventspils, wrócił do meczowej rotacji Rosy.

Sokół posiada bardzo silny skład, z wieloma koszykarzami z przeszłością na najwyższym szczeblu rozgrywek. Wystarczy wspomnieć o Marcinie Sroce, Alanie Czujkowskim czy Krzysztofie Krajniewskim. Podopieczni Karola Gutkowskiego będą musieli poza tym uważać na Jerzego Koszutę i Macieja Klimę.

ZOBACZ WIDEO Bóg, futbol, Borussia. Polak, który zatrzymał papież 

< Przejdź na wp.pl