PAP / Wojciech Pacewicz / Drużyna TBV Start Lublin

TBV Start nie walczył do końca. Trener zapowiada: Będą tego konsekwencje

Karol Wasiek

TBV Start nie popisał się w spotkaniu z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski. Podopieczni Davida Dedka przegrali różnicą aż 29 punktów (56:85). Słoweński szkoleniowiec zapowiada, że wyciągnie konsekwencje z braku walki w końcowych fragmentach meczu.

Nie tak dla koszykarzy TBV Startu Lublin miało wyglądać spotkanie z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski. Już od samego początku gospodarze narzucili swoje warunki gry, na które odpowiedzi nie potrafili znaleźć gracze Davida Dedka. "Stalówka" już po dziesięciu minutach prowadziła dziesięcioma punktami (24:14).

- Zaczęliśmy mecz za miękko. Byliśmy mało agresywni, popełnialiśmy za dużo błędów - tłumaczy słoweński szkoleniowiec.

W kolejnych odsłonach ostrowianie powiększali przewagę. Na początku czwartej kwarty podopieczni Emila Rajkovicia mieli już 28 oczek więcej od gości, ale lublinianie zerwali się do odrabiania strat (od 71:43 do 73:54).

Wydawało się, że gracze Dedka z honorem zakończą sobotnie zawody. Tak się jednak nie stało, bo w samej końcówce goście z niewiadomych przyczyn przestali walczyć.

ZOBACZ WIDEO Kamil Stoch: Wykonałem swoją pracę w 70 procentach
 

W krótkim odstępie czasu TBV Start stracił dziesięć punktów, przegrywając ostatecznie bardzo wysoko 56:86. Trener Dedek nie ukrywa swojej frustracji takim rozstrzygnięciem, ale także stylem, który zaprezentowali jego koszykarze.

- Zrobiliśmy jedną rzecz, która nigdy nie może nam już się przydarzyć. W samej końcówce meczu zamiast walczyć, poddaliśmy się. Będą konsekwencje tego zachowania - zapowiada David Dedek.

< Przejdź na wp.pl