WP SportoweFakty / Waldemar Kulesza

Ofensywne widowisko w Artego Arenie. Przełamanie Enea Astorii

Dawid Siemieniecki

Po bardzo ofensywnym meczu koszykarze Enea Astorii Bydgoszcz pokonali Spójnię Stargard 94:83 w meczu 20. kolejki I ligi mężczyzn. Gospodarzy do wygranej poprowadził kwartet Gospodarek-Szyttenholm-Fatz-Bierwagen.

Wyżej wymienieni zawodnicy zagrali kapitalne spotkanie. Już w pierwszej połowie każdy z nich uzbierał dwucyfrową liczbę punktów, dzięki czemu bydgoszczanie prowadzili do przerwy 54:46. Już sam początek w wykonaniu Enea Astorii był wręcz piorunujący. Miejscowi bardzo szybko wyszli na prowadzenie 8:0 i o czas zmuszony był poprosić opiekun Spójni, Krzysztof Koziorowicz. To jednak na niewiele się zdało. Owszem, goście zaczęli punktować, ale bydgoszczanie nie zamierzali przestawać i cały czas prowadzili wysoko.

W kolejnych fragmentach mecz się wyrównał, aczkolwiek podopieczni Jerzego Chudeusza w dalszym ciągu utrzymywali bezpieczne prowadzenie. Przede wszystkim udało im się zatrzymać lidera Spójni, Marcina Dymałę, który w trakcie pierwszych 20 minut zdobył 7 punktów, w tym jedynie raz trafiając z gry. Zawodnicy Enea Astorii pod koniec drugiej kwarty nieco się jednak rozluźnili i roztrwonili kilkunastopunktowe prowadzenie, ale na ich szczęście trójka Patryka Gospodarka niemal równo z końcową syreną dała im 8 punktów zaliczki.

Kibice zgromadzeni w Artego Arenie mogli być jednak pełni obaw, gdyż przed bydgoszczanami do rozegrania była trzecia ćwiartka, co - delikatnie mówiąc - nie było ich domeną w ostatnich dwóch domowych spotkaniach. Tę część jednak przetrwali i to z bardzo dobrym skutkiem, gdyż podwyższyli swoje prowadzenie do 14 punktów. W trakcie ostatnich 10 minut wystarczyło jedynie utrzymać bezpieczną przewagę, co też gracze Enea Astorii uczynili. Szalał w niej przede wszystkim wspomniany już Gospodarek, zdobywca 9 "oczek" w tej części, a 25 w całym spotkaniu.

Spójnia zagrała słaby mecz w obronie, efektem czego przegrała już trzeci pojedynek z rzędu w rundzie rewanżowej, podczas kiedy w trakcie całej pierwszej rundy z parkietu pokonana schodziła tyle razy. Przeciwko Enea Astorii nie zawiedli Wojciech Fraś i Hubert Pabian. Marcin Dymała i Damian Janiak, choć także dołożyli sporo punktów, mieli słabą skuteczność z gry, co było czynnikiem decydującym o porażce.

Enea Astoria Bydgoszcz - Spójnia Stargard 94:83 (27:16, 27:30, 25:19, 15:18)

Astoria: Gospodarek 25 (10 as.), Bierwagen 21, Fatz 14 (10 zb.), Szyttenholm 14, Laydych 6, Mikołaj Motel 6, Krefft 5, Czyżnielewski 3, Dąbek 0, Paul 0.

Spójnia: Fraś 16, Dymała 15, Pabian 13, Janiak 12, Śpica 7, Pytyś 6, Koziorowicz 5, Lewandowski 5, Raczyński 4, Bodych 0.

ZOBACZ WIDEO Ewa Brodnicka wspomina, jak poskromiła pijanego adoratora 

< Przejdź na wp.pl