PAP/EPA / ERIK S. LESSER

Niesamowity pech Marcina Gortata. Trafił piłką do własnego kosza

Wojciech Bielewicz

Washington Wizards w odstępie dwóch dni dwa razy zmierzyli się z Toronto Raptors. Oba zespoły wygrały po jednym meczu, a w ostatniej potyczce tych ekip, bardzo niefortunne zagranie przydarzyło się Marcinowi Gortatowi. Polak zdobył punkty dla rywali.

Tym razem, Washington Wizards nie znaleźli sposobu na pokonanie Toronto Raptors tak, jak miało to miejsce w nocy ze środy na czwartek. Ponownie kapitalne spotkanie rozegrał DeMar DeRozan, który w największym stopniu przyczynił się do wygranej drużyny z Kanady. Raptors dzięki temu zwycięstwu wygrali serię przeciwko Wizards w sezonie i może mieć to znaczenie po zakończeniu rozgrywek, jeśli okazałoby się, że drużyny mają taki sam bilans. 

Żartobliwie można określić, że swój udział w wygranej ekipy z Toronto miał również Marcin Gortat. W trzeciej kwarcie tego spotkania, Polak dość niefortunnie próbował zablokować/przeciąć próbę podania Cory'ego Josepha do ustawionego w rogu Patricka Pattersona. Piłka odbiła się na tyle pechowo, że trafiła do kosza, a rywale zdobyli dwa punkty. 

Gortat zaliczył bardzo przeciętne spotkanie, notując w 31 minut tylko 6 punktów i 6 zbiórek.

< Przejdź na wp.pl