WP SportoweFakty / Na zdjęciu: koszykarze Czarnych Słupsk

Przyszłość Czarnych Słupsk wisi na włosku - piątek dniem sądu!

Michał Żurawski

Coraz gorsze informacje docierają z obozu Czarnych Słupsk. Ich sobotni mecz w ramach EBL z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski jest mocno zagrożony, podobnie jak przyszłość utytułowanego dla polskiej koszykówki klubu.

Po ostatnich wydarzeniach wydawało się, że koszykówkę w Słupsku uda się uratować, a Czarni Słupsk dograją obecny sezon w ekstraklasie. Słupszczanie otrzymali co prawda zakaz przeprowadzania transferów od FIBA czy mieli przed sobą weryfikację śródsezonową, ale wydawało się, że przy drobnej pomocy miasta uda się wspólnymi siłami te kłopoty pokonać. Niestety najnowsze informacje wskazują, że w tej historii happy endu nie będzie.

Czarni Słupsk oczekują w tym momencie na przelew od miasta. Klub dopełnił wszelkich formalności i przedstawiciele ratusza mieli przelać kwotę 435 tysięcy złotych na jego konto. Okazuje się jednak, że drużyna na pieniądze, której jej się należą ze względu na zawarte umowy, nie ma co liczyć, a to spowoduje brak jakichkolwiek środków na dalsze funkcjonowanie klubu. Chodzi o przelewy od miejskiej spółki PGK oraz Miasta Słupska, które z niewiadomych przyczyn mają zostać zablokowane. Nieoficjalne informacje mówią o tym, że klub będzie zmuszony ogłosić upadłość, jednocześnie kończąc swój sezon w Energa Basket Lidze.

Bardzo dobrze poinformowany w słupskich realiach dziennikarz Rafał Szymański poinformował nieoficjalnie o tym, że mecz z BM Slam Stalą został odwołany, a jeśli do tego dojdzie będzie to oznaczało koniec koszykówki w Słupsku.

W piątek na godzinę 10 w siedzibie klubu zaplanowana została konferencja prasowa, na której mają się pojawić oficjalne komunikaty i wyjaśnienia w sprawie przyszłości Czarnych Słupsk. 

ZOBACZ WIDEO: Niebywały wyczyn polskiego narciarza. "Sam się dziwię, że to zrobiłem" [1/3]
 

< Przejdź na wp.pl