PAP/EPA / WU HONG / Na zdjęciu: Michał Sokołowski (z prawej)

Mistrzostwa świata w koszykówce. Michał Sokołowski nie rezygnuje z walki. "Zawalczymy o piąte miejsce"

Wojciech Bielewicz

Polacy walczyli dzielnie, jednak ostatecznie musieli uznać wyższość Hiszpanów w ćwierćfinałowym meczu MŚ w koszykówce (78:90). Taka sytuacja powoduje, że maksymalnie będziemy mogli zająć 5. miejsce i właśnie na tym celu skupia się Michał Sokołowski.

Pojedynek z Hiszpanią miał być trudny i dokładnie taki był. Przez 40 minut Polacy musieli grać twardo w defensywie i wchodzić na wyżyny swoich umiejętności w ataku, oddając często rzuty z bardzo trudnych pozycji. 

W drugiej połowie nasza reprezentacja miała bardzo dobry fragment, w którym udało nam się zniwelować stratę nawet do pięciu punktów, a świetnie prezentował się wtedy nasz rezerwowy, Michał Sokołowski. Zawodnik Anwilu Włocławek nie chciał jednak, aby były mu przypisywane zbyt duże zasługi po tym spotkaniu.

Czytaj także: Mistrzostwa świata w koszykówce. Polska postraszyła faworyta. Zobacz oceny Biało-Czerwonych

- Na pewno nie można nazwać mnie bohaterem, bo przegraliśmy ten mecz. Cała drużyna walczyła, nie poddaliśmy się i naprawdę super, że ta walka była. Z tego na pewno możemy być zadowoleni - mówił "Sokół" w wywiadzie dla TVP Sport. 

ZOBACZ WIDEO Eliminacje Euro 2020. Polska - Austria. Kamil Glik obiektywnie po meczu. "Nie jesteśmy potęgą żeby wygrywać każdy mecz 3:0" 

Porażka z Hiszpanią powoduje, że Polacy powalczą w Chinach o miejsca 5-8. Jeżeli w pozostałych meczach 1/4 finału USA pokona Francję, a Australia wygra z Czechami, wówczas wciąż możemy liczyć na bezpośredni awans do IO w Tokio. 

- Mam nadzieję, że to nie koniec naszych zwycięstw na tym turnieju. Na pewno damy z siebie wszystko w następnych meczach i zawalczymy o to, aby skończyć mistrzostwa na piątym miejscu - zakończył rozmowę Sokołowski. 

Czytaj także: Mistrzostwa świata w koszykówce. Polska - Hiszpania. Co za akcja Mateusza Ponitki. Piłka tańczyła na obręczy (wideo)

Najbliższy mecz Polaków odbędzie się 12 września, a rywalem podopiecznych Mike'a Taylora będzie przegrany z pojedynku Australia - Czechy.

< Przejdź na wp.pl