Michał Sokołowski błyszczał, ale półfinału swojej drużynie nie zapewnił
To był kolejny bardzo udany występ Michała Sokołowskiego w barwach Hapoelu UNET Holon. Niestety popisy reprezentanta Polski nie pomogły w awansie do półfinału Winner League.
Zwycięzca FIBA Europe Cup nie poddaje się bez walki. Ironi Ness Ziona w pierwszym meczu ćwierćfinałowej serii z Hapoelem UNET Holon przegrało minimalnie - teraz już dopięło swego.
Na parkiecie szalał podkoszowy Jerome Meyinsse (28 punktów, 14 zbiórek), a jego zespół wygrał pewnie 86:75 dzięki czemu pozostał w grze o awans do najlepszej czwórki.
Michał Sokołowski był najlepszym zawodnikiem swojego zespołu. W swoich statystykach zapisał 18 punktów (7/18 z gry), 9 zbiórek i 5 asyst. Jego wskaźnik efektywności gry zatrzymał się na liczbie 23 - najwyższej w Hapoelu.
ZOBACZ WIDEO: Czym jest "bańka" podczas Ligi Narodów? Wyjaśnia kierownik reprezentacji
Skuteczniejszy od reprezentanta Polski był jedynie C.J. Harris. Amerykanin znany z występów w ekipie z Radomia zaliczył 20 "oczek", 4 zbiórki i 4 asysty.
Rywalizacja w ćwierćfinałowej serii toczy się do dwóch zwycięstw. W pierwszym Hapoel wygrał 92:90. Decydujące spotkanie odbędzie się w sobotę.
Ironi Ness Ziona - Hapoel UNET Holon 86:75 (26:15, 26:24, 17:20, 17:16)
Zobacz także:
Michał Michalak przeszedł do nowego klubu. "Już nie mogę się doczekać"
Janusz Jasiński: Jest smutek. Nie rozumiem decyzji Koszarka
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.