WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Na zdjęciu: Anna Kiełbasińska

Kolejne złe wieści. "Ledwo co chodzę"

PS

Anna Kiełbasińska miała walczyć o złoty medal mistrzostw Polski na 200 metrów, a tymczasem wycofała się ze startu. W mediach społecznościowych przekazała złe informacje.

Przed lekkoatletami najważniejsza impreza sezonu, czyli mistrzostwa świata w Budapeszcie (19-27 sierpnia). W piątek pojawiła się oficjalna informacja, że udziału w nich nie weźmie Maria Andrejczyk, medalistka olimpijska w rzucie oszczepem (WIĘCEJ). Ale to nie koniec złych wieści. 

Anna Kiełbasińska miała w Gorzowie Wielkopolskim walczyć o złoty medal mistrzostw Polski w biegu na 200 metrów. W eliminacjach uzyskała drugi czas w całej stawce (23,22 s), a w finale ekscytująco zapowiadał się jej pojedynek z Natalią Kaczmarek. Do niego niestety nie dojdzie. 

- Nie mam dobrej wiadomości. Dla siebie samej też nie. Nie zobaczycie mnie jutro w finale, mimo że bardzo bym chciała - przekazała Kiełbasińska w mediach społecznościowych. 

Wicemistrzyni olimpijska z Tokio dodała, że kłopotem jest mięsień Achillesa, który dokucza jej już od prawie trzech lat. - Ledwo co chodzę - przyznała. 

- Może podejmiemy decyzję, że mistrzostwa świata jeszcze będą wchodziły w grę, a może odwołamy sezon i skupię się na leczeniu i regeneracji. Jest mi przykro to mówić, ale też tak wygląda sport u nas - podsumowała. 

Czytaj także: Co dalej z legendarną sztafetą?! "Pojawiają się myśli o zmianie trybu życia"

ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #4. Anna Kiełbasińska walczy nie tylko z rywalkami. "Od dwóch lat jestem na lekach"
 
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl