Lekkoatletyka. MŚ 2019 Doha. Coleman odpowiedział na krytykę Johnsona o unikanie kontroli antydopingowej

Getty Images / Patrick Smith / Na zdjęciu: Christian Coleman
Getty Images / Patrick Smith / Na zdjęciu: Christian Coleman

- Nie płaci moich rachunków, ani nie podpisuje moich czeków. Nie interesuje mnie co mówi - tak na ostatnią krytykę Michaela Johnsona pod swoim adresem odpowiedział Christian Coleman. W sobotę Amerykanin w wielkim stylu wygrał 100 m na MŚ w Doha.

[tag=63132]

Christian Coleman[/tag] był zdecydowanym faworytem setki mężczyzn na lekkoatletycznych mistrzostwach świata i rzeczywiście nie dał rywalom szans. W półfinale jako jedyny zszedł poniżej 10 sekund. W finale pobiegł jeszcze lepiej i zdobył złoty medal z czasem 9,76, szóstym najlepszym w historii.

Już po zawodach, nowy mistrz świata w sprincie, mógł odnieść się do ostatnich krytycznych słów pod swoim adresem. W tym roku Coleman trzy razy nie podszedł do testów antydopingowych. Kontrolerzy trzykrotnie przyjeżdżali w miejsce, w którym Amerykanin miał przebywać, ale nigdy go tam nie zastali. Zgodnie z regulaminem, każdy taki przypadek unikania kontroli traktowany jest jako wynik pozytywny.

Czytaj także: sędziowski skandal na trasie chodu mężczyzn! Polacy musieli iść więcej niż trzeba było!

Ostatecznie jednak zarzuty wobec Colemana zostały wycofane. Amerykańska Agencja Antydopingowa (USADA) ogłosiła, że był to błąd systemu, a sprinter mógł wystąpić na tegorocznych mistrzostwach świata w Dosze (więcej TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO MŚ Doha. Ewa Swoboda zaskoczona w strefie wywiadów. "Nie wiem, co to za pytanie"

Do całego zamieszania z Colemanem odniósł się jednak Michael Johnson, czterokrotny mistrz olimpijski i ośmiokrotny mistrz świata w biegach (na 200 i 400 metrów). - Uniknięcie tych testów całkowicie dyskwalifikuje Colemana. Będzie się to zanim ciągnęło - powiedział Amerykanin w wywiadzie dla BBC i dodał, że jego rodak powinien zostać zdyskwalifikowany.

Coleman zdecydował się odpowiedzieć Johnsonowi już po wywalczeniu złotego medalu na mistrzostwach świata. - Nie płaci moich rachunków, ani nie podpisuje moich czeków. Nie interesuje mnie co mówi - stwierdził biegacz z USA, a jego słowa cytuje portal sueddeutsche.de. Amerykanin dodał również, że wszystkich, którzy zarzucali mu doping, tu cytat, "nie interesowała prawda".

Po wywalczeniu złota na 100 metrów w Doha, mistrzostwa dla Colemana się jeszcze nie skończyły. Amerykanin będzie walczył o triumf także na 200 metrów i w amerykańskiej sztafecie 4x100 metrów.

Źródło artykułu: