Newspix / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: Piotr Lisek

Skok o tyczce. "Kubeł zimnej wody". Piotr Lisek ostatni w konkursie w Goeteborgu

Piotr Bobakowski

Piotr Lisek trzykrotnie nie pokonał wysokości 5.50 i został sklasyfikowany na piątej, ostatniej pozycji w konkursie skoku o tyczce w Goeteborgu. Zwyciężył niesamowity Armand Duplantis.

"Kubeł zimnej wody... Nie są to miłe chwile dla sportowca, kiedy świadomy przygotowania nie może tego udowodnić na zawodach... Dziękuję wszystkim, którzy trzymali kciukasy! Piękno sportu to nieprzewidywalność" - napisał Piotr Lisek na Instagramie po nieudanym dla siebie konkursie w Goeteborgu.

W sobotnich zawodach reprezentant Polski opuścił wysokość 5.20, by rozpocząć rywalizację od zaliczenia 5.35 w pierwszym skoku. To jednak było wszystko, na co stać było dzisiaj Liska. W efekcie - po trzykrotnym strąceniu tyczki na 5.50 - Polak zajął ostatnią (piątą) lokatę.

"Tyczka to wiele czynników, nie tylko szybkość i siła. Jestem dobrze przygotowany, postaram się to za chwilę udowodnić" - zapewnił nasz tyczkarz w kolejnym swoim wpisie na portalu społecznościowym.

W Goeteborgu klasę pokazał Armand Duplantis, który zwyciężył zawody wynikiem 5.94 (najlepszy w tym sezonie rezultat na świecie). Szwed podczas mityngu Jump Challenge na Ullevi trzy razy próbował pokonać 6.00, ale bezskutecznie.

Zobacz:
Skok o tyczce. Armand Duplantis poza zasięgiem innych według Piotra Liska 
Przełożenie igrzysk nie zmienia planów Liska. "Będę gotowy na wskazany termin"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pokazali, jak na nartach skakać do wody
 

< Przejdź na wp.pl