Jotko zadebiutował w PFL. Kontrowersyjna decyzja sędziów.
Porażką zakończył się pierwszy pojedynek Krzysztofa Jotki (24-7) w organizacji Professional Fighters League. Podczas pierwszej tegorocznej gali PFL w Las Vegas Polak przegrał z Irlandczykiem Willem Fleurym (12-3).
Krzysztof Jotko w starciu z Irlandczykiem prezentował się solidnie, ale przy akcjach w klinczu było widać, że siła fizyczna jest po stronie rywala. Fleury sprawnie wywierał presję w stójce, zadawał dużo skutecznych kopnięć. Niemniej jednak weteran UFC zdołał dwukrotnie obalić przeciwnika.
Zawodnik pochodzący z Ornety po 15 minutach wyrównanego starcia był przekonany o swoim zwycięstwie. Ku jego zaskoczeniu decyzja była niejednogłośna.
Tylko jeden sędzia przyznał zwycięstwo Polakowi w stosunku 29-28, a pozostali dwaj punktowali pojedynek na korzyść Willa Fleury'ego. Ten mógł cieszyć się z udanej inauguracji tegorocznego turnieju kategorii półciężkiej o milion dolarów.
ZOBACZ WIDEO: Kto rywalem Chalidowa? "Jest trzech kandydatów"
Irlandczyk sprawił sporą niespodziankę, bowiem przed galą to Jotko był stawiany w roli zdecydowanego faworyta. Fleury wygrał piątą walkę z rzędu w zawodowej karierze.
Polak od porażki rozpoczął swoją przygodę z organizacją PFL. Wcześniej, w latach 2013-2022, rywalizował w szeregach UFC.
Czytaj więcej:
Mistrz FEN wchodzi do gry o milion dolarów! Podpisał kontrakt
KSW potwierdza! Mamy pierwszego bohatera gali na PGE Narodowym