Pavel Svoboda po gali FEN 4: Walka ze Świątkiem była dla mnie zaszczytem
[tag=35979]Pavel Svoboda[/tag] na gali FEN 4 musiał uznać wyższość Tymoteusza Świątka, który wygrał przez duszenie zza pleców. Czech po tym pojedynku wyznał, że walka z Polakiem była dla niego dużym zaszczytem.
Dla Svobody był to już drugi występ w Polsce, po tym jak na gali KSW 22 został znokautowany przez Anzora Azhieva. Zawodnik z Ostravy w Sopocie zanotował 4 porażkę w zawodowym rekordzie przy 11 wygranych pojedynkach.
- Dla mnie był to wielki zaszczyt mieć szansę walki z tak doświadczonym wojownikiem. Przed pojedynkiem myśleliśmy, że najbardziej niebezpieczne dla nas będą jego potężne ciosy i siła, ze względu na jego budowę ciała. Ciężko było go znokautować, a także zlekceważyłem jego umiejętności parterowe, przez co popełniłem wiele błędów. Największe wrażenie na mnie wywarła jednak jego silna wolna kontynuowania walki i chęć wygranej - wyznaje w rozmowie ze SportoweFakty.pl Svoboda.