Od stania "na bramce" po gwiazdę UFC. Kariera Jana Błachowicza w MMA
[tag=22972]Jan Błachowicz[/tag] już 11 kwietnia wystąpi w jednej z walk wieczoru gali [tag=30134]UFC[/tag] Fight Night w Krakowie. Polak to były gwiazdor federacji KSW, który teraz buduje swoją pozycję na światowym MMA.
Rywalem zawodnika z Cieszyna w stolicy Małopolski będzie Anglik Jimi Manuwa. Starcie to będzie poprzedzało główną walkę gali, w której legendarny Mirko Filipovic zmierzy się z Gabrielem Gonzagą.
Początki Jana Błachowicza w mieszanych sztukach walki nie należały jednak do najłatwiejszych. Popularny "John" przegrał swoją debiutancką walkę w 2007 roku z Marcinem Krysztofiakiem na gali Full Contact Prestige w Poznaniu. Co ciekawe, na tej samej gali pojedynek przegrał również obecny mistrz KSW, Borys Mańkowski, a w walce wieczoru zwyciężył Mamed Chalidow. Jeszcze we wrześniu tego roku Błachowicz rozpoczął swoją wieloletnią przygodę z Konfrontacją Sztuk Walki, od turnieju KSW Eliminacje we Wrocławiu. Tam Błachowicz wygrał wszystkie trzy pojedynki, pokonując kolejno Sebastiana Olchawę, Pawła Gasińskiego i Dawida Dowdę.
W listopadzie 2007 roku na konto "Johna" wpadła druga porażka i trzeba dodać, że mało kto się jej spodziewał. Podczas KSW 8 Polak przegrał z Holendrem Andre Fyeetem przez kimurę w 1. rundzie. Fyett legitymował się wówczas niechlubnym rekordem w MMA (trzy wygrane i aż dziewięć porażek). Pomimo tamtej przegranej właściciele KSW ponownie zdecydowali się sięgnąć po Błachowicza, a ten w 2009 roku podczas KSW 9 wygrał turniej do 93 kilogramów. Wówczas cieszynianin pokonał takich zawodników jak Martina Zawadę, Antoniego Chmielewskiego i Aziza Karaoglu.
Triumf z dziewiątej odsłony Konfrontacji Sztuk Walki został doceniony przez duet Lewandowski i Kawulski. Już na KSW 10 Błachowicz wystąpi w jednej z walk wieczoru i w świetnym stylu poddał Chorwata Maro Peraka. Wówczas status jednej z wyróżniających postaci KSW wcale nie pozwalał Błachowiczowi na to, by żyć wyłącznie z walk w MMA. "John" przez prawie 10 lat był bramkarzem w jednym z cieszyńskich lokali. Sam zawodnik przyznaje, że była to dla niego odpowiedni praca, gdyż jej ewidentnym plusem była możliwość robienia dwóch treningów dziennie.
Od kolejnych gal KSW Jan Błachowicz występował już tylko w głównych walkach. Na imprezie z numerem 15 jego pogromcą okazał się Rameau Thierry Sokoudjou, który skutecznie "okopał" nogi Polaka, a ten nie był w stanie kontynuować pojedynku po drugiej rundzie. Błachowicz nie dał jednak kibicom długo na siebie czekać. Już na kolejnej gali - KSW 16 - "John" łatwo poddał Toniego Valtonena i pomścił tym samym Łukasza Jurkowskiego, który po przegranej z Finem zakończył karierę. Do rewanżu z Sokoudjou Błachowicz przygotował się dużo lepiej i po trzech rundach zdominował "Afrykańskiego Zabójcę" na KSW 17, zdobywając pas mistrza polskiej federacji w wadze półciężkiej.
Błachowicz następnie kontynuował passę wygranych i w Konfrontacji Sztuk Walki osiągnął status gwiazdy, występując m.in. w walce wieczoru KSW 22 (pokonał Gorana Reljica). Jak się okazało występ cieszynianina w warszawskim Torwarze w marcu 2013 roku był jego ostatnim akcentem w KSW. Błachowicz po walce z Chorwatem poddał się operacji i długotrwałej rehabilitacji, a na początku 2014 roku spełnił swoje największe marzenie. 31-latek w zgodzie pożegnał się z KSW i podpisując kontrakt ze światowym potentatem MMA rozpoczął nowy rozdział w swojej zawodniczej karierze. Jego debiut w UFC był najbardziej wyczekiwanym występem Polaka w ubiegłym roku za granicą. Błachowicz po rozstaniu z KSW podjął jeszcze jedną ważną decyzję - przeprowadzkę do Poznania i zmianę klubu. Po wielu latach opuścił on warszawski Nastula Team i "zaadoptował" się w poznańskim Ankosie Zapasy, czołowym polskim teamie.