Getty Images / Jan Błachowicz po zwycięstwie z Coreyem Andersonem

MMA. UFC. Jan Błachowicz - Corey Anderson. Piekielny nokaut Polaka!

Waldemar Ossowski

Jan Błachowicz brutalnie znokautował w 1. rundzie Coreya Andersona w walce wieczoru UFC w Rio Rancho. Polak prawdopodobnie zapewnił sobie pojedynek o tytuł kategorii półciężkiej i wyzwał do pojedynku Jona Jonesa.

Anderson po chwilowej wymianie ciosów w stójce od razu poszedł po sprowadzenie, ale czujny Polak je wybronił. Skoncentrowany Błachowicz nie dawał się zamykać pod siatką. W połowie rundy "Cieszyński Książę" ładnie trafił podbródkowym, a po chwili jeszcze raz poprawił i brutalnym prawym sierpowym znokautował Amerykanina. 

Dla Jana Błachowicza była to trzecia wygrana z rzędu w UFC. Polak zaraz po efektownym zwycięstwie wyzwał do pojedynku mistrza kategorii półciężkiej, Jona Jonesa, siedzącego na trybunach, a ten wymownymi gestami zaakceptował wyzwanie. Szykuje się więc największa walka w historii polskiego MMA.  

Błachowicz, chociaż nie był faworytem, sprawił kolejną dużą niespodziankę w szeregach największej światowej organizacji MMA. Wcześniej były mistrz KSW znokautował m.in. byłego mistrza wagi średniej, Luke'a Rockholda i pokonał legendarnego Ronaldo Souzę. Polak wygrał 7 z ostatnich 8 pojedynków. 

Polak w Rio Rancho udanie zrewanżował się Corey'owi Andersonowi za porażkę z pierwszej walki w 2015 roku. Przed tym pojedynkiem reprezentant Berkut WCA Fight Team był notowany na 6. miejscu w rankingu kategorii półciężkiej. 

Błachowicz od dłuższego czasu jest wymieniany w gronie kandydatów do starcia o pas z Jonem Jonesem. W drugiej połowie roku powinno dojść do pojedynku z Amerykaninem. 

Czytaj także:
Michał Materla zawalczy w Łodzi
Marcin Różalski powróci do walk w 2020 roku

ZOBACZ WIDEO: Andrzej Wasilewski o kulisach wyjazdu z Kinszasy. "Musieliśmy uciekać jak jacyś mordercy"
 

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl