MMA. UFC 251. Kamaru Usman - Jorge Masvidal. Sensacji nie było. "Nigeryjski Koszmar" zachował pas
Jorge Masvidal nie miał argumentów, aby pokonać Kamaru Usmana w walce wieczoru UFC 251 w Zabi. "Nigeryjski Koszmar" pewnie obronił pas kategorii półśredniej, wygrywając każdą z pięciu rund pojedynku.
Masvidal przyjął ofertę walki z Usmanem z tygodniowym wyprzedzeniem. Pierwotny rywal Nigeryjczyka - Gilbert Burns - otrzymał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa i nie mógł zjawić się w Abu Zabi.
Kamaru Usman wygrał każdą z pięciu rund starcia wieczoru gali UFC 251 w Abu Zabi. 33-latek zamęczał rywala pracą w klinczu pod siatką. Na dodatek mistrz bez problemów przenosił walkę do parteru.
Z biegiem kolejnych minut "Nigeryjski Koszmar" zaczął także dominować w stójce, która miała być domeną pretendenta. Po końcowym gongu sędziowie musieli być jednogłośni. Wszyscy wskazali triumf Kamaru Usmana w stosunku: 50-45.
Dla mistrza kategorii półśredniej UFC była to trzecia udana obrona tytułu i szesnaste zwycięstwo z rzędu w MMA.
Zobacz także:
KSW 53. Mateusz Gamrot - Norman Parke 3. "Stormin" porozbijany. Polak wygrywa przed czasem!
MMA. KSW 53. Andrzej Grzebyk - Tomasz Jakubiec. Efektowny debiut "Polskiego McGregora"
ZOBACZ WIDEO: MMA. Mateusz Borek opowiada o rozstaniu z KSW. "Przeżyliśmy razem 16 lat i 50 gal. Nie umiem nie być sentymentalny"
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.