Przygoński przejechał Dakar ze złamanym palcem

Łukasz Czechowski

Dopiero po dojechaniu do mety Jakub Przygoński zdradził, że połowę Rajdu Dakar przejechał ze złamanym palcem. Polski motocyklista upadł na ósmym etapie, nie skorzystał z porady lekarza, bo wiedział, że i tak mu nie pomoże.

- To wydarzyło się podczas ósmego etapu, w Chile - powiedział Przeglądowi Sportowemu ósmy motocyklista Rajdu Dakar 2010. - Upadłem przy dużej prędkości i poczułem ból we wskazującym palcu lewej ręki. Nawet nie miałem czasu go oglądać. Musiałem szybko wstać i jechać dalej. Co innego mogłem zrobić?

- Każdego dnia, gdy się budziłem i wsiadałem na motocykl, czułem ogromny ból. Przez pierwsze dziesięć kilometrów ciężko było złapać kierownicę. Dopiero kiedy się rozgrzałem, robiło się łatwiej - dodał Przygoński.

< Przejdź na wp.pl