Kubica: Raczej nie doczekam się Formuły 1 w Polsce

Polska Agencja Prasowa

O początkach swojej kariery, obecnym sezonie i planach na przyszłość mówił Robert Kubica na konferencji prasowej w Poznaniu. Jedyny polski kierowca w Formule 1 jest głównym
gościem N-gine Renault F1 Team Show, który zgromadził kilkadziesiąt tysięcy kibiców.

Kubica doskonale pamięta Tor Poznań, bowiem właśnie tutaj, na torze kartingowym, rozpoczynał swoją karierę sportową i sięgał po pierwsze tytuły.

- W latach 1995-97 walczyłem o mistrzostwo Polski w kartingu. Pamiętam, że jednym z moich głównych rywali był Jacek Henschke z Poznania. Prawie wszyscy kierowcy swoją przygodę zaczynają na kartingach, to jest takie przedszkole sportów samochodowych. Ale nawet gdy osiągałem sukcesy na kartingu nie sądziłem, że moja kariera tak się potoczy - przyznał Kubica.

-Nigdy też nie stawiałem sobie celu by być kierowcą Formuły 1. To po prostu było dla mnie nierealne. Nawet gdy wygrałem World Series by Renault. Pięć lat temu w Barcelonie po raz pierwszy zasiadłem za kierownicą bolidu F1, ale myślałem, że to tylko jednorazowa przygoda. Przejechałem wprawdzie tylko 32 okrążenia, ale wystarczyło to by zostać pełnoprawnym kierowcą Formuły 1 - dodał.

Kubica od nowego sezonu startuje w barwach Renault F1 Team, z którym niedawno przedłużył kontrakt na kolejne dwa lata. Jak zdradził polski kierowca, decyzję podjął kierując się przede wszystkim intuicją.

- Ciężko było na chłodno kalkulować, bo tak naprawdę trudno przewidzieć co się stanie w przyszłości. Po prostu miałem takie przeczucie. Bardzo dobrze nam się współpracuje, czuję się w tym zespole bardzo dobrze, a o to przede wszystkim chodzi. Jaki będzie tego wynik, trudno przewidzieć, ale każdy stara się wykonywać swoją pracę jak najlepiej - wyjaśnił Kubica.

Zawodnik zajmuje obecnie siódme miejsce w klasyfikacji generalnej Formuły 1. Jego zdaniem obecny sezon należy uznać ze dość udany. - Gdy zaczynaliśmy sezon, przed Grand Prix w Bahrajnie postawiliśmy sobie cel awans do trzeciej kwalifikacji czyli plasować się w pierwszej dziesiątce. I to nam udaje się osiągać. Zaliczyliśmy udane Grand Prix w Australii i Malezji i tylko szkoda ostatniej rundy na Silverstone (Kubica nie ukończył wyścigu - PAP), bo była szansa na dużo punktów. Stąpamy jednak twardo po ziemi i mamy świadomość, że na dzisiaj nie jesteśmy w stanie wygrywać -powiedział.

Kubica pytany, czy widzi szansę by kiedyś w przyszłości Formuła 1 organizowana była w Polsce, odparł krótko: To bardzo długa i kręta droga. Może kiedyś w przyszłości odbędzie się wyścig w Polsce, ale ja raczej tego nie doczekam, bo nie zamierzam ścigać się do czterdziestki.

Póki co, Kubica zaprezentował się w oryginalnym bolidzie F1 na Torze Poznań, wzbudzając entuzjazm ogromnej rzeszy kibiców. Jego zdaniem poznańskiemu obiektowi, który jako jedyny w Polsce posiada homologacje FIA, daleko do torów z Formuły.

- Absolutnie nie można go porównywać, bo po prostu się nie da. Ale dobrze, że taki tor jest w Polsce, bo bez niego sport samochodowy mógłby już nie istnieć. Trzeba pamiętać, że wyścigami zajmują się prawdziwy pasjonaci, którzy to robią z miłości, a nie z musu czy dla pieniędzy - podsumował Kubica.

Polski kierowca podczas N-gine Renault F1 Team Show rozdał setki autografów, niektórym szczęściarzom udało się zrobić zdjęcie. Organizatorzy imprezy przygotowali szereg atrakcji dla kibiców, którzy mogli sprawdzić swoje umiejętności w pit stopie czy na symulatorach F1. Popularnością cieszył się butik z oryginalnymi gadżetami zespołu Renault F1 Team.

< Przejdź na wp.pl