Adrian Newey od sezonu 2006 był dyrektorem technicznym Red Bull Racing, a jego kontrakt obowiązywał do końca 2025 roku. To już przeszłość, bo w tym tygodniu "czerwone byki" poinformowały o rozstaniu z genialnym inżynierem. Brytyjczyk ze skutkiem natychmiastowym został odsunięty od prac projektowych w fabryce w Milton Keynes, ale będzie latał na wybrane wyścigi Formuły 1. Formalnie firmę opuści na początku 2025 roku.
Kontrakt Neweya z Red Bullem zawierał też roczny zakaz konkurencji. Zespół z Milton Keynes mógł zatem wymusić na 65-latku pozostanie w firmie do momentu wygaśnięcia umowy, a później wysłać go na roczny "urlop ogrodniczy". Inżynier mógłby tym samym rozpocząć pracę w nowym miejscu dopiero w sezonie 2027. Tak się jednak nie stanie.
"Motorsport Total" ustalił, że prawnicy Adriana Neweya wywalczyli dla swojego klienta prawo do natychmiastowego rozpoczęcia pracy w nowym miejscu. W zamian Brytyjczyk zgodził się milczeć na temat skandalu, jaki rozegrał się na początku roku w zespole z Milton Keynes. Wtedy jego szef został oskarżony o "niewłaściwe zachowanie" względem jednej z pracownic. Po wewnętrznym dochodzeniu Christian Horner został oczyszczony z zarzutów dotyczących molestowania i mobbingu.
ZOBACZ WIDEO: Żużel. Subiektywny ranking PGE Ekstraligi. TOPlista 3. kolejki
Sprawa nie została zbyt przejrzyście wyjaśniona, gdyż Red Bull utajnił szczegóły śledztwa. Nie jest jednak tajemnicą, że oskarżenie względem szefa ekipy z Milton Keynes było elementem walki o władzę. Do obalenia Christiana Hornera próbowały doprowadzić osoby powiązane z Maxem Verstappenem - przede wszystkim Helmut Marko i ojciec kierowcy Jos Verstappen.
O tym, że Newey będzie mógł natychmiast rozpocząć pracę w nowym miejscu poinformowały też redakcje BBC, Sky Spots i holenderskiego "De Telegraaf". To dobra wiadomość dla Ferrari, które jest faworytem walki o genialnego inżyniera. Tym bardziej że w F1 w sezonie 2026 dojdzie do rewolucji technicznej, więc Brytyjczyk będzie mógł wspomóc nową ekipę w pracach nad bolidem.
W padoku F1 decyzję Red Bulla przyjęto z pewnym zaskoczeniem, bo Newey może pomóc nowej ekipie w pokonaniu "czerwonych byków". Sytuację porównuje się do wydarzeń z 2009 roku, gdy Martin Whitmarsh jako szef McLarena zgodził się na to, aby zespół Brawn GP otrzymał silniki Mercedesa. To pomogło niewielkiej ekipie zdobyć tytuł mistrzowski, a potem przyczyniło się do wieloletniej dominacji Niemców w F1.
- Jeśli Red Bull wypuści Adriana wcześniej i pozwoli mu na natychmiastowe rozpoczęcie pracy w konkurencyjnym zespole, będzie to dla nich katastrofa. Horner będzie wyglądał jak głupiec. Podobnie jak Whitmarsh, gdy wręczał Brawnowi kluczyki do Mercedesa, co ostatecznie zapoczątkowało ich dominację w F1 - powiedziała "Motorsportowi" jedna z kluczowych osób w padoku.
Czytaj także:
- "Jest zbyt mądry". Co zrobi Verstappen?
- Mercedes musi obejść się smakiem. Newey wykluczył transfer