Massa obawia się BMW Sauber

Robert Chruściński

Pomimo tego, że liderem klasyfikacji kierowców jest Lewis Hamilton, to pierwsze miejsce wśród konstruktorów należy do stajni z Maranello, która ma 16 punktów przewagi nad drugim McLarenem.

Kimi Raikkonen, aby obronić tytuł mistrza świata nie może pozwolić sobie na kolejne słabe występy, jak przed dwoma tygodniami w Monako. - Nie jestem za bardzo zadowolony z dojechania na dziewiątej pozycji w Monako. Był to pierwszy wyścig w tym roku, w którym nie zdobyłem żadnych punktów i na pewno nie może się to powtórzyć, bo walka o tytuł mistrza świata jest zacięta. W Kanadzie ważna będzie stabilność podczas hamowania i przy pokonywaniu krawężników. Wiem, że mój bolid jest znacznie lepszy w tym zakresie w porównaniu do zeszłorocznego modelu. Na pewno nic więcej nie mogę powiedzieć, ponieważ wszystko zweryfikuje jazda na torze. Tradycyjnie Ferrari jest tutaj bardzo silne i mam nadzieję, że będziemy kontynuować tą tradycję. Odkąd pamiętam zawsze podczas GP Kanady pojawiał się samochód bezpieczeństwa. Spodziewam się go również w tę niedzielę. Uważam, że musimy być ostrożni z naszą strategią - powiedział Fin.

Felipe Massa w ostatnich wyścigach radzi sobie coraz lepiej. Brazylijczyk przyznaje, że ma miłe wspomnienia z toru w Montrealu. Dodaje również, że szwajcarsko - niemiecka ekipa, dla której jeździ Robert Kubica staje się coraz lepsza i jest realnym zagrożeniem dla Ferrari. - Bardzo lubię kanadyjski tor, ponieważ na początku mojej kariery zająłem tu dobrą czwartą lokatę. Zeszłoroczny wyścig nie był dla mnie szczęśliwy. Miałem wtedy niemiłą przygodę z czerwonym światłem przy wyjeździe z pit lane. To niezbyt przyjemne uczucie kiedy pojawia się czarna flaga i kończysz wyścig. Obecnie walczymy z dwoma silnymi rywalami - McLarenem i BMW. Jest coraz ciaśniej w czołówce i coraz bardziej ekscytująco. Teraz trzeba zdobywać punkty w każdym wyścigu. Sześć punktów, które zdobyłem w Monako, to nie za wiele, ale na razie walka jest otwarta - zakończył.

< Przejdź na wp.pl