PAP/EPA / Na zdjęciu: piłkarze Tottenhamu

Powiedział za dużo w telewizji. Szybko stracił pracę

Robert Czykiel

Skaut Tottenhamu Hotspur dostał nauczkę, że w wywiadach nie można mówić wszystkiego. Niedawno zdradził, jakiego zawodnika poszukuje jego klub i... dziś już nie pracuje.

Najbogatsze kluby inwestują wielkie pieniądze w skauting, aby wyłapywać piłkarskie talenty. Rywalizacja jednak jest tak duża, że każdy pilnie strzeże nazwisk zawodników, których obserwuje. Tak działa również Tottenham Hotspur, który ostatnio zaliczył dużą wpadkę.

Londyńczycy zatrudniali Jeffa Vetere'a. Był on odpowiedzialny za wyłapywanie talentów w Ameryce Południowej. Niedawno pojawił się w Kolumbii i udzielił wywiadu Win Sports TV. Problem w tym, że powiedział za dużo.

57-latek przyznał, że Tottenham szuka bramkarza. Następnie pochwalił się, że "Spurs" interesują się 22-letnim Kevinem Mierem z Atletico Nacional. Ta informacja szybko dotarła do Londynu.

Szefowie Tottenhamu byli wściekli, że ich pracownik otwarcie mówi, jakiego piłkarza obserwują. Zwolnienie było w zasadzie przesądzone, ale Vetere przeczuwał, jak to się skończy, więc wcześniej sam złożył rezygnację.

Co ciekawe, Vetere w Tottenhamie pracował od września i był na okresie próbnym. W przeszłości na różnych stanowiskach był m.in. w Realu Madryt, Newcastle United, czy Aston Villi.

Usłyszał 262 zarzuty. Gwiazdor Premier League ma kłopoty >>
Arteta komplementuje Kiwiora. "Był naprawdę dobry" >>

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol w Meksyku! Stadiony świata
 

< Przejdź na wp.pl