Piłkarz Barcy mógł trafić do Rakowa. Zapytali go o to. Wymowna reakcja

Getty Images / Diego Souto / Na zdjęciu: Fermin Lopez i Robert Lewandowski
Getty Images / Diego Souto / Na zdjęciu: Fermin Lopez i Robert Lewandowski

Na początku maja pojawiła się informacja, jakoby Fermin Lopez z FC Barcelony dwa lata temu mógł trafić do... Rakowa Częstochowa. W wywiadzie dla portalu Gol24 21-latek odniósł się do tych wieści.

Praktycznie co sezon w kadrze FC Barcelony pojawiają się kolejni wychowankowie. I nie ma w tym nic dziwnego, bowiem klub ten ma jedną z najlepszych szkółek na całym świecie. Do akademii juniorskiej trafiają tacy zawodnicy, jak m.in. Fermin Lopez.

W tym sezonie zawodnik, który w 2016 roku trafił do Barcy, był ważną częścią Dumy Katalonii. Jednak kilka lat temu jego przyszłość tego nie zapowiadała, kiedy to w sezonie 2022/23 występował na wypożyczeniu w trzecioligowym Linares Deportivo.

Na początku maja Tomasz Włodarczyk z Meczyki.pl przekazał, że wówczas Lopez znalazł się na radarze Rakowa Częstochowa (więcej TUTAJ). Hiszpan miał jednak nie pasować do koncepcji nowego szkoleniowca Medalików Dawida Szwargi i z tego powodu transfer spalił na panewce.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Mecz z Francją dał mu do myślenia. "Nie rozumiem"

W ostatnim czasie wywiad z nim przeprowadził Piotr Janas z portalu Gol24. Nie zabrakło w nim wątku przenosin do naszego kraju, który praktycznie wyjaśnił całą sprawę.

- Pojawiły się informacje, że byłeś bliski przenosin do Rakowa Częstochowa, zeszłorocznego mistrza Polski - powiedział dziennikarz po poinformowaniu piłkarza, że było o nim głośno w Polsce.

- Możesz powtórzyć nazwę klubu? - zapytał Lopez.

- Raków Częstochowa - usłyszał raz jeszcze reprezentant Hiszpanii.

- Przykro mi, nigdy nie słyszałem tej nazwy, nie potrafię się do tego odnieść. Był moment, w którym moja agencja szukała dla mnie opcji po wypożyczeniu do Linares (3. poziom rozgrywkowy w Hiszpanii-red.), ale nic o graniu w Polsce nie wiem - wyznał Hiszpan.

21-latek podkreślił również, że Robert Lewandowski, z którym dzieli szatnię w Barcelonie, jest wzorem dla wychowanków La Masii zarówno na boisku, jak i poza nim. Dodał, że ma sporo uwag, ale nie można nazwać go surowym nauczycielem, a wielkim profesjonalistą.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty