Dziennikarz The Times: "Szymon Marciniak zachowa finał Ligi Mistrzów"

PAP / Albert Zawada / Na zdjęciu: Szymon Marciniak.
PAP / Albert Zawada / Na zdjęciu: Szymon Marciniak.

A jednak!? Martyn Ziegler, szef sportu w brytyjskim w "The Times", przekazał na Twitterze wiadomość, z której wynika, że polski sędzia poprowadzi jednak finał Ligi Mistrzów.

W tym artykule dowiesz się o:

- Uwaga! UEFA zatrzyma Szymona Marciniaka, jako sędziego głównego finału Ligi Mistrzów. Po długich rozmowach, przeprosinach plus wyjaśnieniach na temat jego występu na konferencji zorganizowanej przez skrajnie prawicowe środowiska zostanie podjęta taka decyzja - możemy przeczytać w TT brytyjskiego dziennikarza.

- Miłego weekendu... Spokojnie - napisał w tym sam czasie były prezes PZPN , a obecnie wiceprezydent UEFA, Zbigniew Boniek.

Przypomnijmy, że całe zamieszanie rozpoczęło się jeszcze w czwartek (1.06.). Stowarzyszenie "Nigdy Więcej" opublikowała oświadczenie, w którym wyraziło zbulwersowanie tym, że polski sędzia wziął udział w evencie Everest 23, którego organizatorem był Sławomir Mentzen. Ten polityk w 2019 roku publicznie wypowiedział takie słowa: "Nie chcemy Żydów, homoseksualistów, aborcji, podatków i Unii Europejskiej".

ZOBACZ WIDEO:Co za sceny w Niemczech. "Totalna kompromitacja"

Komunikat "Nigdy Więcej" dotarł do władz europejskiej federacji (samo stowarzyszenie zdaniem jego współzałożyciela Rafała Pankowskiego nie wysłało jego treści do UEFA) i rozpoczęły się dyskusje, czy w związku z tym Marciniak powinien 10 czerwca prowadzić finał najbardziej prestiżowego pucharu na świecie (zagrają w nim: Manchester City i Inter Mediolan).

Marciniak szybko wysłał oficjalne stanowisko (TUTAJ więcej szczegółów >>), w którym podkreślił m.in., że 'zawsze na pierwszym miejscu stawiam fair play oraz szacunek do drugiego człowieka i pragnę przekazywać te najwyższe wartości innym".

W piątek rano oliwy do ognia dolał Tomasz Smokowski z "Kanału Sportowego", który przekazał informację z "bardzo dobrego źródła", że UEFA zabierze Marciniakowi finał (TUTAJ o tym pisaliśmy >>).

Wygląda jednak na to, że źródła Smokowskiego okazały się jednak niedokładne. W piątek od rana toczyły się rozmowy, z UEFA kontaktowali się m.in. minister sportu Kamil Bortniczuk czy prezes PZPN Cezary Kulesza.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty