WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Jerzy Brzęczek

Tam chciał pracować Jerzy Brzęczek. Musiał obejść się smakiem

Rafał Szymański

Po niepowodzeniu w Wiśle Kraków, Jerzy Brzęczek zamierzał wrócić na zaplecze PKO Ekstraklasy. Nowe wieści dotyczące przyszłości trenera przekazał portal bielsko.biala.pl.

Pobyt byłego selekcjonera reprezentacji Polski przy Reymonta zakończył się kompletnym fiaskiem. Jerzy Brzęczek został zwolniony z Wisły Kraków na początku października minionego roku i nadal nie wrócił na ławkę trenerską. Sporadycznie pojawia się na antenie TVP Sport w roli eksperta.

Najwyraźniej 52-latek jeszcze nie powiedział ostatniego słowa i chce udowodnić swoją wartość na krajowym podwórku. Z ostatnich doniesień wynika, że szkoleniowiec rozważa powrót na ławkę.

Serwis bielsko.biala.pl podał, że agent zaoferował Brzęczka pierwszoligowemu Podbeskidziu. Trener będzie musiał szukać jednak innego pracodawcy, bo jak czytamy, zarząd klubu szybko odrzucił możliwość jego zatrudnienia.

W przyszłym tygodniu odbędzie się konferencja prasowa, podczas której klub z Bielska-Białej zaprezentuje następcę Dariusza Żurawia. W tym momencie wśród kandydatów na to stanowisko wymieniani są między innymi Pavol Stano, Daniel Myśliwiec i Piotr Tworek.

Pod wodzą Żurawia drużyna spisywała się poniżej oczekiwań. Podbeskidzie zakończyło sezon na siódmym miejscu w Fortuna I lidze, tuż za strefą barażową.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przepiękny gol Polaka na Islandii. Bramkarz był bez szans
 

Czytaj więcej:
Ostatnie chwile relaksu przed kadrą. Tak Lewandowski spędza niedzielę
Wyszło na jaw. Messi miał problemy na lotnisku w Chinach

< Przejdź na wp.pl