Szesnastą serię spotkań otworzył pojedynek Valencii z Espanyolem Barcelona. Konfrontacja na Estadio Mestalla już od pierwszego gwizdka sędziego toczyła się pod dyktando gospodarzy. Jak zwykle bardzo aktywny w ofensywie był David Villa, jednak w bramce Los Pericos świetnie spisywał się Carlos Kameni. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się wynikiem 0:0, w 93. minucie na dośrodkowanie zdecydował się Joaquin. W polu karnym gości najwyżej wyskoczył Nicola Zigić i strzałem głową umieścił piłkę w siatce. Nietoperze zapisały na swoje konto komplet punktów, przesuwając się na trzecią lokatę w tabeli.
Równie udanego startu 2010 roku nie zdołała odnotować FC Barcelona, która w sobotni wieczór podejmowała Villarreal. Katalończycy szybko, bo już w 7. minucie objęli prowadzenie. Thierry Henry mocnym strzałem z woleja trafił w poprzeczkę bramki gości, a celną dobitką popisał się Pedro. Prowadzenie Blaugrany utrzymało się do 50. minuty, kiedy David Fuster wykorzystał celne podanie z prawego skrzydła. Mimo kolejnych okazji, kibice na Camp Nou nie obejrzeli już goli, a lider Primera Division stracił dwa oczka.
Sobotnie zmagania w hiszpańskiej La Liga zakończyła potyczka Atletico Madryt z Sevillą. Prowadzenie podopiecznym Manolo Jimeneza dał tuż przed końcem pierwszej części gry Renato. W 48. minucie po interwencji Andresa Palopa piłka niefortunnie odbiła się od nadbiegającego Ivicy Dragutinovicia, który zaliczył samobójcze trafienie. Andaluzyjczycy ostatnie 18 minut grali w osłabieniu po czerwonej kartce, jaką obejrzał Aldo Duscher. Los Rojiblancos wykorzystali liczebną przewagę i po golu Antonio Lopeza odnieśli czwarte zwycięstwo w sezonie.
Valencia - Espanyol Barcelona 1:0 (0:0)
1:0 - Zigić 90'
FC Barcelona - Villarreal 1:1 (1:0)
1:0 - Pedro 7'
1:1 - Fuster 50'
Atletico Madryt - Sevilla 2:1 (0:1)
0:1 - Renato 44'
1:1 - Dragutinovic (sam.) 48'
2:1 - Lopez 90'