Henryk Kasperczak: Nie ma tematu Kosowskiego

Maciej Kmita

Henryk Kasperczak zdementował piątkowe doniesienia dziennika "Fakt" na temat zainteresowania Kamilem Kosowskim. Według gazety nowy szkoleniowiec Wisły Kraków miałby być pierwszym orędownikiem drugiego powrotu "Kosy" do Białej Gwiazdy.

- Powiem tak: każdy z nas ma pewną odpowiedzialność. Dziennikarze, piłkarze, trenerzy. Są takie media, które szukają dużo plotek, spekulacji. W tej chwili nie ma tematu Kosowskiego - skomentował Kasperczak, który w przeciwieństwie do Macieja Skorży w ostatnim półroczu, nie będzie odpowiadał za sprawy transferowe Wisły: - Ja jestem jednak tylko trenerem. Wszystkie sprawy transferowe, poszukiwanie zawodników nie będą moją działką.

Kasperczak jasno podkreślił, że w tej chwili jest to informacja wyssana z palca, ale zastrzegł, że być może ludzie odpowiedzialni za pion sportowy w klubie rozważają taką kandydaturę: - To nie znaczy jednak, że w przyszłości go nie będzie. Ja skupiam się na pracy z tymi zawodnikami, których mam do dyspozycji i nie zajmuję się transferami.

Kosowski, któremu z końcem sezonu wygasa umowa z APOEL-em Nikozja był graczem Wisły w latach 1999-2003 i był ważnym członkiem "kasperczakowskiej" drużyny, która została hegemonem w polskiej lidze.

< Przejdź na wp.pl