[tag=2800]
Robert Lewandowski[/tag] udzielił obszernego wywiadu niemieckiemu dziennikowi "Die Welt". Do Hiszpanii przyjechał znany dziennikarz Tobias Altschaeffl, spotkał się z Polakiem w restauracji i przeprowadził wielowątkową rozmowę. Przecież "Lewy" nadal jest bardzo rozpoznawalny wśród niemieckich kibiców.
Nas - Polaków - najbardziej powinny zainteresować pytania dotyczące zbliżającego się Euro 2024. I rzeczywiście, były całkiem interesujące. Choćby to dotyczące awansu naszej reprezentacji z fazy grupowej. Pytanie okazało się podchwytliwe, ale Lewandowski nie miał problemu z odpowiedzią.
"Czy zgodziłbyś się na trzecie miejsce reprezentacji Polski w fazie grupowej mistrzostw Europy, jeżeli ktoś zagwarantowałby ci je jeszcze przed pierwszym meczem?" - zapytał niemiecki dziennikarz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: z piłką robią cuda. To po prostu trzeba zobaczyć
- Oczywiście! - błyskawicznie zareagował "Lewy".
I po chwili dodał: - Portugalia została mistrzem Europy w 2016 roku po tym, jak w fazie grupowej zajęła właśnie trzecie miejsce. Jeżeli to będzie takie trzecie miejsce, że da nam awans (cztery najlepsze drużyny z trzecich miejsc awansują do kolejnej fazy, a dwie odpadają - przyp. red.), to będę szczęśliwy. Bo wtedy będę mógł zostać nieco dłużej w Niemczech. A przecież tutaj spędziłem wiele lat.
Lewandowski podkreślił jednak, że grupa, w której zagrają Biało-Czerwoni jest piekielnie trudna. Przypomnijmy, zmierzymy się z: Holandią, Austrią i Francją.
- Mamy najtrudniejszą grupę - ocenił napastnik występujący w FC Barcelona. - Austriacy rozegrali doskonałe eliminacje, przegrali zaledwie jeden mecz. Francja prawdopodobnie mogłaby wysłać na ten turniej trzy równorzędne zespoły, a Holandia jest mocna w defensywie i ma pokolenie młodych, utalentowanych piłkarzy. Czeka nas ogromne wyzwanie.
Czytaj także: Mówili, że wygryzie Lewandowskiego ze składu. A teraz takie informacje >>
Czytaj także: Gwiazda na meczu Lewandowskiego. Na pewno ją znasz >>