Sobota w Premier League: Tevez chce jak najszybciej przejść do Milanu, Villas-Boas wciąż ma poparcie Abramowicza

Konrad Kostorz

Kenny Dalglish zapewnia, że czas Jamiego Carraghera na Anfield jeszcze nie minął. Jack Wilshere może wrócić pod koniec stycznia. Roberto Mancini przyznał, że nie wierzy w tryumf w LM. Alex Ferguson nie skreśla Chelsea i Arsenalu w walce o mistrzostwo.

Mancini nie wierzy w wygraną w Lidze Mistrzów

Liderzy Premier League będą mieli ogromne kłopoty z wyjściem z grupy w Champions League. Muszą liczyć na potknięcie Napoli w Villarreal, by awansować do czołowej "16". - Mamy nadzieję na pozostanie w grze. Wierzę w pokonanie Bayernu i remis w spotkaniu Napoli. Jednak nie sądzę, byśmy mieli w tym sezonie wystarczająco silny zespół do wygrania Ligi Mistrzów - stwierdził smutno Roberto Mancini.

Kto zdaniem Włocha jest faworytem do sięgnięcia po Puchar Europy? - Real Madryt, FC Barcelona, Bayern Monachium i Inter są od nas bardziej doświadczeni - uważa.

Tevez chce do Milanu

Przygoda Carlosa Teveza z Premier League nieuchronnie dobiega końca. Argentyńczyk nie zagra już w Man City i prawdopodobnie trafi do Serie A. - Rozmowy z Milanem były konstruktywne. Dostałem zgodę od Manchesteru City na ich prowadzenie. Milan jest w tej chwili najlepszą opcją dla Carlosa. On chce zakładać koszulkę tego klubu - oświadczył agent 27-latka, Kia Joorabchian.

- Zarobki Teveza nie powinny być kłopotem. Nie są one nadmiernie wygórowane jak na piłkarza jego klasy. Tym niemniej z Gallianim (wiceprezydent Milanu - przyp.red.) jeszcze o tym nie rozmawiałem. Carlos nie obawia się konkurencji w Milanie, bo granie z takimi piłkarzami jak Ibrahimović, Robinho czy Pato to sama przyjemność - przyznał menedżer.

Villas-Boas ma poparcie Abramowicza

Menedżer Chelsea przyznał, że rozmawiał z Romanem Abramowiczem po porażce z Bayerem, ale nie chciał ujawnić, co przekazał mu właściciel klubu. Zapewnił jedynie, że nie grozi mu zwolnienie. - Wszyscy chcemy jak najszybciej wyjść z tej sytuacji. Nie ma jednak żadnych krytycznych spotkań, żadnych animozji, wzajemnego upominania czy krytyki, a piłkarze nie panikują w szatni - stwierdził Andre Villas-Boas.

- Pewność siebie i wiara we własne umiejętności to to, czego potrzebujemy teraz najbardziej. Tylko taka postawa może przynieść nam zwycięstwa. Nie rozwiążę problemu sam, ale wraz z piłkarzami - dodał Portugalczyk.

Wilshere wróci w połowie stycznia

Pomocnik Arsenalu po operacji kostki kontynuuje rehabilitację. Jak przewidują lekarze, w połowie stycznia zacznie grać z zespołem rezerw. Jeśli plan zostanie zrealizowany, Jack Wilshere wciąż będzie miał szanse na wyjazd na EURO 2012.

- Wszystko idzie po naszej myśli. Jack robi spore postępy i bardzo ciężko pracuje. Za wcześnie, by określić konkretną datę powrotu, ale sądzę, że może być do dyspozycji w końcu stycznia albo w lutym - przyznaje Wenger.

Dalglish ciągle wierzy w Carraghera

W miniony weekend przeciwko Chelsea Kenny Dalglish od 1. minuty postawił nie na Jamiego Carraghera, ale na duet Martin Skrtel - Daniel Agger. Media zaczęły sugerować, że to może oznaczać koniec kariery 33-letniej żywej legendy Liverpoolu na Anfield Road.

- Jest bardzo ważnym elementem tego klubu i tej drużyny. Tak jest teraz i będzie w przyszłości. On o tym wie i my też wiemy. Wszyscy go podziwiamy i szanujemy. Zrozumiał moją decyzję z zeszłego weekendu - uciął spekulacje menedżer The Reds.

Wenger odpuści mecz z Manchesterem City?

Już w najbliższy wtorek Kanonierzy zmierzą się z Citizens w Pucharze Ligi. Arsene Wenger przyznał, że nie zamierza desygnować do gry najsilniejszej "jedenastki". - Z pewnością zagra wielu piłkarzy, którzy nie występują zbyt często. Zamierzam dokonać mieszanki piłkarzy młodych i głodnych gry z doświadczonymi tak, by mieć sporą szansę na odniesienie zwycięstwa - przyznał Francuz.

Z pewnością między słupkami stanie Łukasz Fabiański. Pozostali kandydaci do gry to Sebastien Squillaci, Tomas Rosicky, Andriej Arszawin, Park Chu-Young oraz Marouane Chamakh.

Ferguson wciąż obawia się Chelsea i Arsenalu

The Blues i The Gunners tracą do prowadzącego w tabeli Man City aż 12 punktów, ale sir Alex Ferguson nie uważa, by drużyny ze Stamford Bridge i Emirates Stadium wypadły już z walki o tytuł. - Nigdy nie będę przekreślał ich szans, ponieważ progres jaki wykonały w ostatnich latach jest ogromny. Doświadczenie z pewnością pomoże im wyjść z kryzysu. Także Arsenalu nie wolno lekceważyć. Wenger był ogromnie krytykowany, a teraz wszyscy mówią, że Arsenal może wygrać ligę. Taki jest futbol - ocenił Boss.

Ferguson wypowiedział się także na temat składu na mecz z Newcastle. - Myślę, że Rooney będzie gotowy. Po zawieszeniu wraca Vidić, Smalling jest już zdrowy podobnie jak Rafael. W defensywie wszystko gra. Gorzej z linią pomocy, gdzie brak Cleverley'a i Andersona może nas nieraz dotknąć - zapowiedział.

Jol wierzy w sukces na Emirates

Rywale Wisły Kraków w Lidze Europejskiej w sobotnie popołudnie zmierzą się z Arsenalem. Martin Jol wierzy w możliwość sprawienia niespodzianki. - Priorytetem jest bronienie bramki z wiarą i pewnością siebie. Udawało nam się to w ostatnich trzech meczach wyjazdowych. Zachowywaliśmy czyste konto i tym razem też mamy na to nadzieję - mówi Holender.

- Liczę, że uda nam się stworzyć kilka groźnych okazji. Jesteśmy wystarczająco silni, by wykorzystać ich słabości. Tym niemniej Borussia Dortmund zagrała przeciwko nim dobre spotkanie, a mimo to przegrała. Ich największa wartość to van Persie - uważa Jol.

< Przejdź na wp.pl