Frankowski stawia na Wisłę

Mateusz Klejborowski

Tomasz Frankowski uważa, że jego były klub nie powinien mieć problemów z awansem do następnej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. - Wynik 1:2 w pierwszym meczu uprawnia do optymizmu - przyznaje.

- W Pucharze UEFA przegraliśmy kiedyś na wyjeździe z Realem Saragossa 1:4, a w rewanżu szybko straciliśmy bramkę - przypomina w rozmowie z Przeglądem Sportowym Tomasz Frankowski. - Mimo to, udało się odrobić straty! Takie mecze są jednak rzadkością. Wisła nie może teraz dać wbić sobie gola, bo wtedy sytuacja się skomplikuje. Mecze układają się różnie. Czasami długo utrzymuje się wynik bezbramkowy, ale piłkarz i jego zespół mają przekonanie, że gol musi paść. I tak się staje, więc nie przejmowałbym się na miejscu wiślaków, jeśli szybko nie obejmą prowadzenia. Powtarzam jednak - nie mają prawa stracić bramki.

Spotkanie Wisły Kraków z Beitarem Jerozolima zostanie rozegrane już dziś o godz. 20.45.

< Przejdź na wp.pl