Belgia: Wasilewski nie stracił miejsca w składzie Anderlechtu

Po tym, jak Marcin Wasilewski popełnił brutalny faul w meczu z Sint-Truiden, belgijskie media sugerowały, że trener Ariel Jacobs zrezygnuje z wystawiania Polaka w pierwszym składzie. Nic takiego nie miało jednak miejsca.

Marcin Wasilewski 3 kwietnia dowie się, na jak długo zostanie zawieszony za brutalny faul na Peteru Delorge'u, który popełnił w niedzielnym spotkaniu z Sint-Truiden. Polakowi grozi nawet 6 meczów zawieszenia, w związku z czym belgijskie media sądziły, że Ariel Jacobs już przeciwko Zulte Waregem postawi na prawym boku obrony na konkurenta "Wasyla", Dennisa Odoi.

Jacobs na łamach mediów nie ukrywał, że 31-letni Polak go rozczarował. - Cały czas pracujemy nad jego zachowaniem na boisku. Niestety w niedzielę stracił wiarygodność, a to znaczy, że nasze działania nie przyniosły efektu, a jego nazwisko wciąż jest kojarzone właśnie z takimi brutalnymi zagraniami - narzekał szkoleniowiec.

Mimo to trener Anderlechtu zdecydował się posłać do boju Wasilewskiego, który w 18. minucie uderzał nieznacznie niecelnie po rzucie rożnym. Ostatecznie reprezentant Polski pozostał na murawie do ostatniego gwizdka, a Fiołki odniosły 20. zwycięstwo w 30. meczu ligowym i do fazy play-off przystąpią z pozycji lidera. Czy "Wasyl" wystąpi jeszcze w tym sezonie, zależy od surowości władz Jupiler League.

RSC Anderlecht - Zulte Waregem 2:1 (1:1)

1:0 - Kljestan 6'
1:1 - Leye 32'
2:1 - Jovanović 52'

ZOBACZ NOKAUT "WASYLA" NA RYWALU ->>>

Źródło artykułu: