Malinowski apeluje o cierpliwość
Marcin Malinowski, podobnie jak niemal cała drużyna Ruchu, zaliczył falstart. Po dwóch kolejkach chorzowianie razem z Koroną zamykają tabelę, mając na koncie zero punktów i zero bramek.
Nie tak wyobrażano sobie w Chorzowie inaugurację sezonu. Wprawdzie już w lipcu wiadomo było, że Niebiescy rozpoczynają rundę od trzech wyjazdów, ale dwie porażki do zera po słabej grze optymizmem nie mogą napawać. - Karta musi się w końcu odwrócić. Póki co, wyniki mamy fatalne, ale dajcie nam jeszcze trochę czasu. Będzie dobrze - stwierdził nowy kapitan Ruchu Marcin Malinowski.
Ostatnimi czasy w Malinowski w środku pomocy często występuje w parze z młodym Filipem Starzyńskim, który w niedługim czasie może należeć do wyróżniających się piłkarzy Niebieskich, a być może nawet ekstraklasy. - Ma duże umiejętności. Rzeczywiście, za jakiś czas może być pierwszoplanową postacią w zespole. Teraz jest jednak jeszcze za wcześnie, aby ciężar gry spoczywał na jego barkach. Na boisku pomagamy Filipowi, a on musi pracować na treningach, by jego talent dalej się rozwijał - motywował młodszego kolegę Malinowski.