Trzech kandydatów na trenera Białej Gwiazdy

Marcin Ziach

Michał Probierz po porażce z Piastem Gliwice zrezygnował z funkcji trenera Wisły Kraków. Dymisję szkoleniowca musi przyjąć jeszcze zarząd klubu, ale to wydaje się być formalnością.

Dymisja Michała Probierza zaskoczyła zawodników Wisły Kraków, którzy w piątek rozegrają szlagierowe spotkanie z Legia Warszawa. Do tego czasu zarząd z klubu z Reymonta będzie szukał nowego szkoleniowca. Według źródeł bliskich Białej Gwieździe wynika, że pod uwagę branych jest trzech kandydatów.

Michał Probierz zdecydował się opuścić ławkę trenerską Wisły Kraków

Częścią wspólną, która ich łączy jest to, że wcześniej pracowali już przy Reymonta. W tej chwili na prowadzeniu wydaje się być Franciszek Smuda, który po dymisji z funkcji selekcjonera reprezentacji Polski po zakończonym dla biało-czerwonych klęską Euro 2012 pozostawał bez pracy. Formalnie wolnym trenerem jest od miesiąca, kiedy 31 sierpnia wygasł kontrakt wiążący go z PZPN.

Za zatrudnieniem doświadczonego szkoleniowca przemawia fakt, że jako jedyny z grona kandydatów sięgnął z Białą Gwiazdą po tytuł mistrza Polski. W tym wypadku jednak nie do przeskoczenia może być argument finansowy. Wobec polityki oszczędnościowej powziętej w krakowskim klubie Bogusław Cupiał może nie być skory do wyłożenia kilkudziesięciu tys. złotych na zatrudnienie szkoleniowca tak drogiego w utrzymaniu.

Adam Nawałka nigdy nie ukrywał sentymentu do Białej Gwiazdy

Znacznie tańszymi opcjami wydają się być kandydatury Adama Nawałki i Wernera Liczki. Ten pierwszy sięgnął z krakowskim klubem po tytuł mistrza i wicemistrza Polski, wcześniej przez dziesięć lat reprezentując barwy Wisły jako zawodnik. Przy Reymonta rozpoczynał on zresztą swoją przygodę z futbolem. W ostatnich sezonach przypięto mu łatkę "kata" krakowskiej drużyny. Prowadzony przez niego Górnik Zabrze jako jedyny klub w Polsce wygrał w ostatnich dwóch sezonach z Wisłą wszystkie cztery spotkania.

Do minusów tej kandydatury należy fakt, że jest on obecnie zatrudniony w Zabrzu, a za jego przejście do Krakowa należałoby śląskiemu klubowi zapłacić sowitą prowizję. Swoje znaczenie może mieć także to, że przed pięciu laty żegnał się on z Białą Gwiazdą w nieciekawych okolicznościach po zaledwie czterech miesiącach pracy.

Dość ciekawą opcją wydaje się być także kandydatura Czecha, który w ostatnich tygodniach mocno uaktywnił się na polskim rynku futbolowym. Po zakończeniu pracy dyrektora sportowego w Baniku Ostrawa przymierza się on do powrotu do T-Mobile Ekstraklasy. Obserwował zresztą z trybun aż trzy pojedynki rozegrane w miniony weekend. W piątek gościł w Bielsku-Białej na meczu Podbeskidzia z Ruchem Chorzów. W niedzielę śledził w Zabrzu mecz Górnika ze Śląskiem Wrocław, a w poniedziałek wespół z Bohumilem Panikiem śledził potyczkę Piasta z Wisłą.

- Polska liga w ostatnich latach bardzo się zmieniła. Kiedyś wyglądało to wszystko ciekawiej, więcej było walki. Dzisiaj dominuje futbol taktyczny. Bardzo bym chciał wrócić do Polski i mam nadzieję, że jakąś ofertę niebawem otrzymam. Wisła? Miło wspominam czas spędzony w Krakowie. Jeżeli działacze będą zainteresowani, to jestem otwarty na negocjacje. Zawsze można się dogadać - przekonuje w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Liczka.

< Przejdź na wp.pl