W środę 2 maja na stadionie PGE Narodowym w Warszawie odbył się finałowy mecz Pucharu Polski. W dramatycznych okolicznościach w ostatniej akcji meczu do wyrównania doprowadziła Wisła Kraków, która następnie wyszła na prowadzenie w dogrywce i dowiozła je do końca (relacja dostępna jest pod TYM LINKIEM).
Po końcowym gwizdku odbyła się ceremonia wręczenia medali i pucharu. Nagrodę odebrali nie tylko piłkarze i sztab szkoleniowy, ale również prezesi klubu, w tym Jarosław Królewski.
Szef Wisły Kraków dzień po meczu przekazał, że odda na licytację nagrodę, którą otrzymał po wygraniu Pucharu Polski. O wszystkim poinformował za pośrednictwem wpisu w mediach społecznościowych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: z piłką robią cuda. To po prostu trzeba zobaczyć
"Jako nastolatek oglądałem Pana Roberta Dymkowskiego na boisku, wczoraj podczas meczu mogłem go spotkać osobiście. Walczy obecnie poza boiskiem o zdrowie, dlatego poprzez drobny gest chciałbym go wesprzeć i w przyszłym tygodniu przeznaczę swój medal za Puchar Polski pod licytacje, która mam nadzieje wesprze Pana Roberta w tej walce" - czytamy.
Przypomnijmy, że w grudniu 2022 roku Robert Dymkowski roku usłyszał wyrok. Okazało się, że choruje na nieuleczalne stwardnienie zanikowe boczne. Kibice o tym fakcie dowiedzieli się w maju 2023 roku.
- Mierzę się z problemami, z którymi nie miałem wcześniej do czynienia. Bez pomocy żony nie potrafię się ubrać ani umyć. Podciąganie spodni, zapinanie guzików, zakładanie skarpetek, zawiązywanie butów - bez pomocy Sylwii nie jestem w stanie tego zrobić. Mógłbym tak wyliczać bardzo długo. Przekręcanie zamka w drzwiach, samodzielne jedzenie obiadu - mówił Dymkowski (cały wywiad przeczytasz TUTAJ).
Robert Dymkowski to najlepszy strzelec w historii Pogoni Szczecin. W latach 90. i na początku XXI wieku był jej gwiazdą. Następnie spełniał się w roli trenera juniorów oraz kobiet.
W przeszłości Dymkowski zdobył dla Pogoni Szczecin 120 bramek. Dzięki temu razem z Marianem Kielcem jest najlepszym strzelcem tego klubu w historii.