Kamil Grosicki kompletnie załamany. "Długo nie dojdę do siebie"

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Kamil Grosicki
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Kamil Grosicki

- Do końca życia nie zapomnę tego meczu. Nie rozumiem, jak to się stało - mówi Kamil Grosicki po finale Pucharu Polski. Pogoń Szczecin przegrała z Wisłą Kraków 1:2.

Pogoń miała wygraną na wyciągnięcie ręki. Prowadziła 1:0 w ósmej minucie doliczonego czasu gry, ale w ostatniej akcji spotkania straciła gola, a później kolejnego, w dogrywce.

Grosicki był po meczu bardzo emocjonalny, nie szczędził słów krytyki zwłaszcza sobie. - Jestem załamany tym, co się wydarzyło. Już czuliśmy ten puchar, już go mieliśmy... nie wiem jak wpadł ten gol wyrównujący - opowiada załamany Kamil Grosicki.

- Przepraszam kibiców. Zawiedliśmy ich, zawiedliśmy siebie. Ja zawiodłem jako kapitan. Byłem przekonany, że zwłaszcza na tym stadionie poniesie mnie energia. Czułem, że nie byłem sobą na boisku, przez co zespół też cierpiał. W dogrywce też nie pomogłem - analizuje reprezentant Polski.

Po meczu piłkarze słuchali, co do powiedzenia mają im kibice. - Chcieli zdobyć pierwsze, historyczne trofeum. Fantastycznie nas dopingowali, a my zawiedliśmy - kontynuuje. - Dla mnie to też nowa lekcja. Muszę przemówić w szatni i zmotywować zespół do walki w ekstraklasie. Musimy razem się podnieść i dalej walczyć.

Kapitan Pogoni chwali rywali. - Wisła była od nas lepsza, nie będę tego ukrywał. Zasłużyli na wygraną - twierdzi. I jeszcze raz wraca do swojego występu. - Ta porażka jest dla mnie bardzo bolesna i długo nie dojdę do siebie. Do końca życia nie zapomnę tego meczu - kończy Kamil Grosicki.

Wisła Kraków zdobyła Puchar Polski pierwszy raz od sezonu 2002/03, natomiast Pogoń Szczecin jeszcze nigdy w swojej historii nie sięgnęła po jakiekolwiek trofeum.

Mateusz Skwierawski, dziennikarz WP SportoweFakty

Sensacja! Urwali się ze stryczka i zdobyli Fortuna Puchar Polski

Komentarze (35)
avatar
zbihaj
4.05.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Faktem jest, że rzut wolny sędzia puścił o kilkanaście metrów bliżej bramki Pogoni od miejsca gzie był faul. To nie był metr czy dwa tylko prawie dwadzieścia. Zresztą sędzia to potwierdził tylk Czytaj całość
avatar
Lulek38
3.05.2024
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Odwróć tabelę, Pogoń na czele. 
avatar
Marcin53
3.05.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Odnoszę wrażenie, że Pogoń nie chce zdobywać trofeów, bo to wiąże sie z większą ilością rozgrywanych meczów. Wysokie miejsce w tabeli zupełnie im wystarcza. 
avatar
WRM
3.05.2024
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Grosik, to koniec twojej SUPER kariery! Hahaha 
avatar
Piotr Gajewski
3.05.2024
Zgłoś do moderacji
2
4
Odpowiedz
Naj lepiej kończ karierę