Łukasz Garguła: Wracamy do gry
Po nieudanym rozpoczęciu sezonu Wisła Kraków powoli wraca na właściwe tory. Podopieczni Tomasza Kulawika pokonali w piątek Widzew Łódź 2:1 i powoli pną się w górę tabeli.
- Mieliśmy wyśmienity początek spotkania. Szybko strzeliliśmy dwie bramki i praktycznie ustawiliśmy spotkanie. Natomiast myślę, że ta sytuacja, po której straciliśmy bramkę, była niepotrzebna. Wprowadziła ona dużo nerwowości w niektórych momentach. W tym elemencie musimy jeszcze popracować. Mamy duży potencjał i potrafimy grać bardzo dobrze w piłkę - powiedział po meczu z Widzewem Łódź Łukasz Garguła, pomocnik Widzewa Łódź.
I dodaje: - Kluczem do zwycięstwa był początek meczu. Wyszliśmy bardzo agresywnie i bardzo wysoko. Staraliśmy się zrobić przewagę skrzydłami, i wygrywać pojedynki jeden na jeden. To nam się udało.
Czy podopieczni Radosława Mroczkowskiego zaskoczyli zespół z Krakowa? - Analizowaliśmy grę przeciwnika. Mieli na prawdę fajne mecze i grali też takie, w których popełniali dużo błędów. Trenerzy przygotowali nam optymalny materiał. Staraliśmy się wykorzystać te słabe strony Widzew. Wydaje mi się, że to nam się udało - przyznał gracz "Białej Gwiazdy".
Obie bramki dla zespołu gospodarzy zdobył Rafał Boguski, który od dawna nie był wykorzystywany w roli napastnik w Wiśle. - Rafał jest napastnikiem i tutaj nie jest zaskoczeniem, że wyszedł na tej pozycji. Potrafi znaleźć się w sytuacjach i je wykorzystać. To właśnie potwierdził. Bardzo się cieszymy - powiedział.
- Wisła wraca do gry i chce przygotować się optymalnie do każdego meczu. Taki jest nasz cel. Przed nami mecz z Lechem Poznań i do tego spotkania chcemy przygotować się jak najlepiej - zakończył.