Dawid Piasecki wypaczył wynik meczu?

Michał Piegza

Sporo kontrowersji wzbudziły decyzje sędziego Dawida Piaseckiego w meczu Ruchu Chorzów z Wisłą Kraków. Arbiter nie wyrzucił z boiska dwóch graczy gości. To jednak nie były jedyne błędy sędziego.

Sędzia meczu Ruchu Chorzów z Wisłą Kraków nie miał najlepszego dnia. Zdaniem wielu, arbiter wypaczył wynik spotkania, gdzie Biała Gwiazda wygrała 2:1.

Trzy poważne błędy Piasecki popełnił w pierwszej połowie. Arbiter nie pokazał czerwonej kartki Osmanowi Chavezowi za brutalny faul na wychodzącym na czystą pozycję Mateuszu Kwiatkowskim. Chwilę później sędzia nie uznał bramki zdobytej przez Igora Lewczuka. Jak pokazały telewizyjne powtórki, sędzia liniowy był źle ustawiony i nie mógł stwierdzić czy obrońca Ruchu w momencie uderzenia był na spalonym. Dogłębna analiza zaprezentowana w stacji Canal+ pokazała, że Lewczuk był na minimalnym spalonym.

W 35. minucie Wiśle należała się kolejna czerwona kartka. Kew Jaliens dał się ograć Arkadiuszowi Piechowi, który wychodził na czystą pozycję. Sędzia pokazał stoperowi krakowskiego klubu żółtą kartkę.

Po przerwie Piasecki popełnił kilka kolejnych błędów, które jednak nie wpływały na przebieg gry. W doliczonym czasie do bramki Wisły trafił Andrzej Niedzielan znajdujący się w momencie dośrodkowania na pozycji spalonej. Tym razem arbiter gola uznał.

Schodzącego do szatni sędziego Dawida Piaseckiego żegnały niecenzuralne wyzwiska. Ruch przegrał trzeci mecz z rzędu, a Wisła wygrała drugie spotkanie z kolei.

< Przejdź na wp.pl