Bartłomiej Pawłowski: Stałe fragmenty są naszą zmorą
Kolejnej ligowej porażki doznali zawodnicy Widzewa Łódź, którzy przegrali w wyjazdowym spotkaniu z Górnikiem Zabrze 1:3. Jedyną bramkę dla łodzian zdobył Bartłomiej Pawłowski.
- Ciężko się grało, szczególnie mnie, bo w sześć dni zagrałem trzy mecze i przejechałem prawie całą Polską. Nie dziwię się trenerowi, że wszedłem z ławki. Chciałem pomóc chłopakom, jak tylko mogłem i strzeliłem bramkę. Ale to nie wystarczyło, aby zdobyć jakiekolwiek punkty. Ta bramka to marne pocieszenie - przyznał po czwartkowym spotkaniu Bartłomiej Pawłowski, piłkarz Widzewa Łódź.
Czerwono-biało-czerwoni mają problem ze stałymi fragmentami gry, po których często tracą gole. - Rzeczywiście, stałe fragmenty są zmorą w tej rundzie i tracimy po nich bramki. Najpierw ze Śląskiem, teraz z Górnikiem i zawsze nam wpada. Ale nawet jak nie przegrywamy to i tak mamy problemy z nimi. Piłka nożna to jest gra błędów i kto popełni ich mniej, ten wygrywa. Popełniliśmy ich więcej i przegraliśmy. Błędy indywidualne portem odbijają się na wyniku całego zespołu - zakończył widzewiak.