Kadrowe rewolucje w Stali?

Artur Długosz

Szkoleniowiec Stali Stalowa Wola Władysław Łach znalazł już optymalne ustawienie swojej kadry. Jednak przy dość mocno napiętym terminarzu musi dokonywać korekt w składzie.

W kadrze Stali Stalowa Wola jest tylko 20. zawodników, w tym trzech bramkarzy. Graczy z pola jest więc tylko 17. Gdy tylko przychodzą kontuzje bądź kartki trener Stalówki musi eksperymentować. Na pojedynek pucharowy z PGE GKS Bełchatów Władysław Łach miał tylko 14. piłkarzy, ponieważ aż pięciu zawodników nie mogło wystąpić w tym meczu. W kolejnych zawodach z Podbeskidzie doszli już wszyscy i szkoleniowiec klubu z Podkarpacia mógł ustawić optymalną jedenastkę. Nie skorzystał z niej, a na ławce rezerwowych usiadł podstawowy pomocnik, Longinus Uwakwe. - Graliśmy mecze co trzy dni. Musiałem mu dać odpocząć po ciężkim pojedynku z Bełchatowem. Ten chłopak nie jest jeszcze na siłach by tyle biegać. Z spotkaniu z Podbeskidziem stać go było tylko na kilkadziesiąt minut - argumentował trener Stali. O zmęczeniu mówią sami piłkarze. - Zabrakło mi sił. Zatkało mnie i nie miałem siły biegać - stwierdził Kamil Karcz, pomocnik Stalowców.

Wobec tego faktu rywalizacja w składzie jest spora. Jak twierdzą zawodnicy jest ona mobilizująca i konieczna w każdym zespole. - Rywalizacja o miejsce w składzie jeszcze nikomu na złe nie wyszła. Taka rywalizacja zmobilizuje nie tylko mnie do większej pracy na treningach - dodał Karcz.

< Przejdź na wp.pl