Jerzy Engel dla SportoweFakty.pl: Trzeba skończyć z eksperymentami, bo wbrew pozorom nie ma na to czasu

Jak debiut Adama Nawałki ocenia były selekcjoner? Jerzy Engel nie krytykuje trenera kadry, jednak odradza mu eksperymenty. Powód? Uważa, że wbrew pozorom nie ma na to czasu.

- Piątkowy pojedynek ze Słowacją widzieli wszyscy i wszyscy go już ocenili. Trzeba na to popatrzeć oczami szkoleniowca, który poznaje swoją nową pracę. Nie jest tak łatwo od razu przeskoczyć z klubu na kadrę i Adam Nawałka właśnie się o tym przekonał - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Jerzy Engel.

Najgorsze wrażenie pozostawili po sobie obrońcy, którym brakowało elementarnego zrozumienia, popełniali też szkolne błędy. - To prawda, jednak wszyscy mówią o grze defensywnej, natomiast ja się pytam: ile my strzeliliśmy goli w tym spotkaniu? Ile w ogóle wypracowaliśmy sytuacji? Nad tym też warto się pochylić. Mecz był nieudany pod każdym względem, a nie tylko w tyłach - zaznaczył.

[wrzuta=3E98D8iaIbH,mmkk07]

Czy duża liczba powołań dla zawodników z T-Mobile Ekstraklasy, a co za tym idzie eksperymenty, są właściwym kierunkiem? - Nie. Kadra to nie jest zespół, w którym należałoby eksperymentować. Powinni tam występować piłkarze najlepsi, prezentujący aktualnie najwyższą formę. To jest jedyny czynnik, jaki należy brać pod uwagę - dodał Engel.

Dlaczego selekcjoner powinien zrezygnować z testowania różnych ustawień? - Bo nie ma na to czasu. Od początku trzeba kształtować jedenastkę, która później będzie walczyć o punkty. Swojego debiutu nie mogę wprawdzie porównywać do okoliczności, w jakich pracę z zespołem narodowym zaczynał Adam Nawałka. Pierwszy mecz rozgrywałem bowiem w styczniu i nie mogłem na niego powołać piłkarzy z lig zagranicznych. Jednak już w drugiej potyczce z Francją miałem pełne pole manewru i posłałem do gry jedenastkę zbliżoną do tej, która później z zaczynała eliminacje MŚ 2002 - stwierdził.

Czy Adam Nawałka zdąży przygotować zespół do kwalifikacji Euro 2016? - Myślę, że tak, bo to jeden z najzdolniejszych trenerów w naszym kraju. Musi mu się udać, bo nie wyobrażam sobie, żebyśmy nie awansowali na tę imprezę. Wchodzą aż 24 drużyny, więc nasza nieobecność we Francji byłaby niemałym wstydem - zakończył Engel.

Źródło artykułu: