Wojciech Szczęsny: W pierwszym meczu z Napoli byliśmy przerażający

Maciej Kmita

- Najważniejsze jest zakończenie fazy grupowej na pierwszym miejscu - mówi przed meczem 6. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów z SSC Napoli bramkarz Arsenalu Londyn [tag=414]Wojciech Szczęsny[/tag].

Kanonierzy po pięciu rozegranych spotkaniach mają na koncie 12 punktów i przed sobą wyjazd do Neapol. Awans do kolejnej rundy uzyskają na pewno jeśli na San Paolo wygrają lub zremisują z gospodarzami, a w razie porażki będą w 1/8 finału tylko, jeśli Borussia Dortmund nie wygra w Marsylii z Olympique.

- Nie możemy podejść do meczu z myślą tylko o tym, by uniknąć porażki. Wierzymy, że jesteśmy na tyle dobrzy, by tam wygrać - mówi polski golkiper. - Najważniejsze jest zakończenie fazy grupowej na pierwszym miejscu. Większość silnych drużyn w tym sezonie zajmie pierwsze miejsca, więc jeśli wygramy swoją grupę, możemy liczyć na lepsze losowanie 1/8 finału - dodaj 23-latek.

Szczęsny sięgnął pamięcią do pierwszego starcia z ekipą Rafaela Beniteza, które londyńczycy wygrali na Emirates Stadium 2:0 po doskonałej pierwszej połowie. - Przez pierwsze 30 minut byliśmy przerażający. Nie dotknąłem wtedy piłki, co wiele tłumaczy. Teraz jednak będzie to całkiem inne spotkanie. Napoli gra u siebie i wie, że musi wygrać, więc pewnie rzucą się na nas i musimy być skoncentrowanymi, żeby poradzić sobie z tym. Wierzę, że możemy zrobić powtórkę z wyniku - zapewnia Polak.

< Przejdź na wp.pl